Przed rozpoczęciem sesji w USA kontrakty na indeksy nowojorskich giełd spadły tak silnie, że ich notowania zostały kilkukrotnie wstrzymane. Ceny miedzi spadły w piątek o ponad 5 procent, zniżkując do najniższego od 3 lat poziomu, a kurs KGHM Polska Miedź SA tracił w czasie sesji nawet 8,6 procent.
"Po otwarciu w USA nie spadliśmy już mocniej, gdyż wczoraj straciliśmy o wiele bardziej niż inni. Świat sam się nakręca. Widać jednak pewne uspokojenie na złotym i myślę, że we wtorek-środę możemy obserwować pewne odreagowanie. Odbicie, jeśli nastąpi, zacznie się na walutach" - powiedział makler DM BZ WBK Paweł Bartczak.
"Obecne wyceny nie mają żadnego powiązania z fundamentami spółek" - dodał Bartczak.
Złoty gwałtownie stracił w ciągu ostatnich dni zbliżając się do psychologicznej granicy 4 złotych za euro. Zdaniem części analityków, słabszy złoty wspiera krajowych eksporterów, lecz problemem pozostaje duża zmienność notowań waluty.
Nadzieje należy pokładać w lepszej kondycji gospodarki polskiej niż węgierskiej.