Ministerstwo Finansów przygotowało ustawę wspierającą instytucje finansowe, która dzisiaj ma być przedmiotem obrad rządu, ale pytani przez "Parkiet" prezesi banków odpowiadają, że jej z nimi nie konsultowano. Przyznaje to również Związek Banków Polskich: - Nikt do tej pory nie poprosił nas o zaopiniowanie tego projektu i nie zanosi się na to, żebyśmy mieli go do czasu posiedzenia rządu otrzymać. Wiemy o nim tyle, ile donoszą rynkowe plotki, i bardzo nad taką sytuacją ubolewamy - odpowiada Jerzy Bańka, dyrektor ds. legislacyjno-prawnych w związku.
Komisja Nadzoru Finansowego wydała komunikat, w którym sugeruje m.in., że państwo powinno wziąć na siebie gwarancje za transakcje międzybankowe, ale przy współodpowiedzialności samych banków. Nadzór sugeruje też, że ten rynek powinien zostać zinstytucjonalizowany, a banki powinny otrzymać dostęp do franków szwajcarskich. Jednak, jak stwierdzają przedstawiciele samej Komisji, jest to jedynie "diagnoza obecnej sytuacji".
Przedstawiciele Ministerstwa Finansów odpowiadają nieoficjalnie, że nie podoba im się taki sposób komunikacji nadzoru.
- Przepływ informacji pomiędzy tymi instytucjami i kontaktowanie się z rynkiem są po prostu żenujące. Musimy opierać się na przeciekach, a to z pewnością nie uspokoi napiętej sytuacji - twierdzi ekonomista jednego z banków. - To wszystko wygląda bardzo niepoważnie - dodaje członek kierownictwa innego dużego banku.
Te wypowiedzi padają z zastrzeżeniem pełnej anonimowości. Pokazują jednak wyraźnie, że sposób współpracy pomiędzy instytucjami rządowymi i bankami nie uspokaja sytuacji na rynku.