Sejm zajął się wczoraj projektami zmian w ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji. Jeden dokument został zgłoszony przez klub PO, drugi - przez posłów Lewicy. Proponowane przepisy dotyczą dwóch kwestii: zmian w sposobie prywatyzacji oraz zasad przyznawania akcji pracowniczych w państwowych spółkach energetycznych.
W projektowanych ustawach zupełnie pominięto kwestie tzw. kominówki. Wcześniejszy projekt nowelizacji ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, przygotowany przez ministerstwo skarbu, prezydent Lech Kaczyński zawetował właśnie ze względu na fakt, że rząd chciał znieść ograniczenia w wynagradzaniu zarządów państwowych spółek. Obecna propozycja Platformy to niemal kopia wcześniejszych propozycji, pomijająca sporny temat płac dla prezesów.
Najważniejszy temat płac
- Tematem komercjalizacji i prywatyzacji w Sejmie obecnej kadencji zajmujemy się już drugi raz. Pan prezydent odrzucił propozycje urynkowienia wynagrodzeń dla menedżerów. Nie możemy jednak czekać z innymi propozycjami - powiedział Tadeusz Aziewicz (PO), przewodniczący sejmowej komisji skarbu. Platforma uzasadnia, że konieczne jest, aby prywatyzacja była szybsza, łatwiejsza i bardziej przejrzysta. Związkowcy ze spółek energetycznych mocno naciskają, by określić kwestie przydzielania im akcji konsolidowanych spółek z sektora.
Rzecz w tym, że poseł Aziewicz zgłosił wczoraj do swojego projektu 10 poprawek. Zdaniem posłów PSL, wcześniejsze prace nad ustawą pokazały już, że robienie tego typu "wrzutek" do projektowanych przepisów bywa ryzykowne.