Przegląd prasy

Aktualizacja: 27.02.2017 05:45 Publikacja: 29.10.2008 08:00

Financial Times 28 października 2008

Tajlandia przywraca handel wymienny

Tajlandia zamierza prowadzić z Iranem handel wymienny towar za towar, a konkretnie ryż za ropę naftową. To najbardziej dobitna ilustracja sytuacji w światowym handlu. Potrójny kryzys - finansowy, paliwowy i żywnościowy - doprowadził do zniekształcenia wymiany handlowej między państwami, bo z jednej strony borykają się one z wysokimi cenami surowców, a z drugiej - mają kłopoty wynikające z blokady kredytowej. Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) ostrzega, że takie międzyrządowe umowy barterowe, od kilkudziesięciu lat już niestosowane, mogą znowu stawać się coraz bardziej powszechne, gdyż prywatny sektor napotyka trudności w dostępie do kredytów na import żywności. Urzędnicy i handlowcy zwracają jednak uwagę, że przypadek Iranu nie jest typowy, bo narzucone przez USA sankcje sprawiły, że miał on kłopoty z finansowaniem importu żywności jeszcze przed kryzysem.

IHT 28 października 2008

Duńczycy myślą o przejściu na euro

Dania, która dotąd odrzucała możliwość zamiany swojej korony na euro, ma okazję przekonać się, jak trudno jest działać w pojedynkę. Żeby zagwarantować sobie utrzymanie płynności na rynku walutowym, musiała skorzystać z pomocy kolejnego partnera, Europejskiego Banku Centralnego, który udostępnił jej linię kredytową na 12 mld euro. Wcześniej podobną umowę Duńczycy zawarli z Fedem.

Jednak fakt, że duński bank centralny jest mocno zdeterminowany, by utrzymać stały kurs korony do euro, nie znaczy zbyt wiele dla spanikowanych inwestorów. W efekcie duńscy politycy coraz częściej mówią, że może teraz właśnie nadszedł czas, żeby koronę porzucić na rzecz euro. Duńscy bankierzy będą pierwsi, którzy zagłosują "za". Ale i w całym społeczeństwie zmieniają się poglądy. Sondaż opublikowany przez Danske Bank pokazał, że obecnie za przyjęciem euro jest już 50,1 proc. Duńczyków. Jeszcze przed miesiącem to zwolennicy korony przeważali.

The Washington Times 28 października 2008

Wybory zdecydują o losach związków

Choć wybory prezydenckie zdominowane są przez kwestie ekonomiczne, opinia publiczna zdaje się zapominać o jednej z nich - i to podstawowej. Od tego, kto zasiądzie w Białym Domu, a jeszcze bardziej od tego, jak wyglądać będzie nowy skład Senatu, zależy przyszłość kontrowersyjnej ustawy o wolności wyboru pracownika. Jeśli zostanie ona przyjęta, pracodawcy będą musieli uznać powstanie w swojej firmie związku zawodowego po publicznej deklaracji poparcia dla niego ze strony ponad połowy pracowników. Dotychczas decyzja zapadała w tajnym referendum. Nowe przepisy mogą otworzyć furtkę do nacisków na pracowników niechętnych związkowym szefom. Ci ostatni zapewne szykują się na złoty interes. Szacuje się, że udział zakładów pracy, w których uda im się wygrać sondaż, wzrośnie z 55 do 75 proc. To daje kilkaset milionów dolarów dodatkowych wpływów do budżetów. Poparcie finansowe dla Baracka Obamy, który popiera ustawę, powinno się opłacić.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy