"Złoty po początkowym osłabieniu, pod koniec sesji zaczął się powoli umacniać wraz z poprawą atmosfery na giełdach. Również w nadchodzącym tygodniu z powodu braku ważnych publikacji z Polski wartość rodzimej waluty będzie uzależniona od poziomu awersji do ryzyka wśród światowych inwestorów. Jeśli wzrosty na giełdach utrzymają się jeszcze kilka dni to można również oczekiwać odreagowania wczorajszej bardzo silnej deprecjacji złotego" - ocenił analityk TMS Brokers Marcin Ciechoński.
Ciechoński zaznaczył jednak, że zmienność notowań w ostatnich tygodniach powoduje, że wszelkiego typu analizy i prognozy mają ograniczoną skuteczność.
Według niego w piątek kursy walut zignorowały dane makroekonomiczne, takie jak inflacja HICP ze strefy euro, czy dane o przychodach i wydatkach Amerykanów.
"Na kolejnych sesjach możliwy jest powrót do aprecjacji waluty amerykańskiej. Wynika to z zachowania kursu EUR/USD na sesji wczorajszej, kiedy to nastąpiło silne odpadnięcie od ważnego oporu na poziomie 1,33. Sugeruje to możliwość spadku nawet poniżej ostatniego dołka na poziomie 1,2330" - ocenił Ciechoński. Podkreślił, że dzisiejsza sesja przyniosła zdecydowane uspokojenie w stosunku do bardzo nerwowego tygodnia.
W piątek ok. godz. 17:00 za euro płacono 3,5420 zł, a za dolara 2,7859 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2716.