PGE bez Energi też może sobie poradzić

Zdaniem analityków brak zgody UOKiK na przejęcie Energi przez PGE wcale nie musi być dla giełdowej grupy dramatem. Jednak to nie koniec batalii. PGE się odwoła

Aktualizacja: 27.02.2017 04:54 Publikacja: 15.01.2011 01:47

Tomasz Zadroga, prezes PGE, uważa, że grupę trzeba wzmocnić.

Tomasz Zadroga, prezes PGE, uważa, że grupę trzeba wzmocnić.

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

[[email protected]][email protected][/mail]

Szefowa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zgodziła się na przejęcie gdańskiej Energi przez Polską Grupę Energetyczną.

[srodtytul]Analitycy: to nie dramat [/srodtytul]

W grupie zostaje 7,5 mld zł, które PGE miała zapłacić Ministerstwu Skarbu za 84,19 proc. akcji Energi. – Moim zdaniem przejęcie Energi dodawałoby wartości PGE. Jeżeli jednak do transakcji nie dojdzie, to nie można przesadzać. Nie nazwałbym tego dramatem. PGE mogłaby efektywnie spożytkować pieniądze, inwestując w energetykę odnawialną lub dywersyfikując działalność – mówi Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK.

Jego opinia nie jest odosobniona. –  Transakcja była kluczowa dla zrealizowania planu wpływów z prywatyzacji, a nie dla PGE – uważa jeden z analityków. – Dodatkowo wpływy te miały być w 2010 r., więc i z punktu widzenia rządu nie ma presji – podsumowuje. – Ja piątkową decyzję UOKiK oceniam jako neutralną dla PGE. Energa była wyceniana dość atrakcyjnie, ale też nie była żadną wyjątkową okazją. Zmiany w mechanizmie przyznawania zielonych certyfikatów w kolejnych latach mogą być niekorzystne dla starych elektrowni wodnych należących do Energi, a więc atrakcyjność inwestycyjna tej spółki spadnie. Decyzja UOKiK odbiła się na kursie PGE w małym stopniu – mówi Tomasz Krukowski z Deutsche Banku. Kurs akcji PGE spadł w piątek o 1,4 proc., do 22,88 zł.

Zdaniem niektórych brak przejęcia może być wręcz korzystny dla Polskiej Grupy Energetycznej. – Z tego, co obecnie wiemy, w kolejnych latach wspierane będą nowe źródła zielonej energii, a nie stare jednostki. Dlatego elektrownia we Włocławku, w której Energa wypracowuje obecnie 30 proc. zysku, może tracić na atrakcyjności – mówi Kamil Kliszcz z DI BRE Banku. – Mniejsza atrakcyjność dla akcjonariuszy byłaby problemem, bo przecież PGE planowała wprowadzić Energę na giełdę i stamtąd pozyskiwać kapitał na inwestycje – dodaje.

[srodtytul]Będzie odwołanie[/srodtytul]

Tomasz Zadroga, prezes PGE, zapowiada, że zarząd odwoła się od decyzji szefowej UOKiK. – Argumenty w naszym wniosku złożonym do Urzędu oparte były na rzetelnych analizach. Wniosek uwzględnia również postępujący proces integracji rynków regionalnych w Europie – mówi Zadroga.

Według niego Urząd nie uwzględnił przedstawionych argumentów i analiz PGE. – Nie z naszej winy nie doszło do dialogu z Urzędem, dialogu, którego celem byłoby przedstawienie racji przemawiających za tą transakcją. Nie możemy rozmawiać o rynku krajowym, bo jego już nie ma. Są rynki regionalne i rynek europejski – tłumaczy.

Jednak zdaniem szefowej UOKiK jest inaczej. – Sama PGE we wniosku zdefiniowała rynek, na który transakcja będzie miała wpływ, jako krajowy. Braliśmy pod uwagę integrację rynku, ale ani teraz, ani w najbliższej przyszłości nie można mówić o powstaniu europejskiego rynku energetycznego. Stąd zakaz – twierdzi Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel.

– Rozważaliśmy też wydanie zgody w trybie szczególnym w związku z jej znaczeniem dla bezpieczeństwa energetycznego państwa. Negatywne konsekwencje transakcji przeważyły, zwłaszcza że według wniosku pozytywny wpływ na to bezpieczeństwo brał się przede wszystkim ze zwiększenia możliwości inwestycyjnych PGE, utożsamianych z możliwościami inwestycyjnymi całego sektora – wyjaśnia szefowa UOKiK. Dodała, że PGE we wniosku nie uwzględniła możliwości ubiegania się o zgodę warunkową.

Na skutek transakcji, według prezes UOKiK, zniknąłby jeden ze znaczących konkurentów PGE, która ma ok. 26 proc. udziału w sprzedaży detalicznej energii. – Energa ma kolejne 15 proc., więc połączenie mogłoby wpłynąć bardzo negatywnie na poziom cen i na wszystkich konsumentów – uważa Krasnodębska-Tomkiel. – PGE?nie powinna się odwoływać – kwituje odwołany niedawno prezes Urzędu Regulacji Energetyki Mariusz Swora, który popierał szefową urzędu antymonopolowego. – Prezes UOKiK włożyła duży wkład merytoryczny w uzasadnienie opinii. Poparła stanowisko ankietą wśród uczestników rynku – wyjaśnia Filip Elżanowski, prawnik Kancelarii Horodyńska i wspólnicy. Resort skarbu, który kontroluje PGE i Energę, będzie czekał na wynik odwołania. Nasi informatorzy wspominali, że minister Aleksander Grad nie był zadowolony z decyzji UOKiK. Nieoficjalnie mówi się, że w otoczeniu premiera Donalda Tuska nie ma już wystarczającego poparcia dla transakcji. Nie ma też presji, by zdymisjonować prezes UOKiK.

[ramka]

[b]Zmiany kadrowe w grupie PGE. To jeszcze nie koniec?[/b]

Czy porażka w batalii z UOKiK zaszkodzi karierze prezesa PGE Tomasza Zadrogi? Jego kadencja upływa z końcem czerwca. Już teraz słychać opinie, że szanse na objęcie funkcji prezesa spółki miałby jej obecny wiceszef do spraw operacyjnych Marek Trawiński.

Kadrowa karuzela w grupie trwa. Po odwołaniu wiceprezesa PGE do spraw finansowych Wojciecha Topolnickiego są kolejne roszady. Sam odwołany w rozmowie z nami przyznał, że chciał, by sprzedaż spółki telekomunikacyjnej Exatel szła naprzód. Jednak po jego dymisji postępowanie w sprawie Exatela zakończono, co może po części tłumaczyć odwołanie.

Stanowiska straciło też trzech członków zarządu spółki PGE Energia Odnawialna. Po usunięciu prezesa Krzysztofa Konaszewskiego obowiązki prezesa pełni Jacek Podlewski, wiceprezes spółki. Wiceprezesami firmy zostali Marek Szostek (czyli wiceprezes całej PGE do spraw rozwoju) i Norbert Sadek. Według naszych informatorów odwołania w PGE Energia Odnawialna to efekt analiz, które przeprowadzono w ramach przygotowań spółki do debiutu. Nieoficjalnie mówi się, że wyszło na jaw, że zarząd nie zareagował na nieprawidłowości w firmie, do których doszło za wcześniejszych władz.

Wiceprezes najważniejszej spółki w grupie – PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna –  Tadeusz Witos złożył rezygnację, ponieważ został powołany na stanowisko prezesa Elektrowni Opole. Jej dotychczasowy szef – Mirosław Skowron – został usunięty. Nie udało nam się uzyskać komentarza zarządu PGE na temat zmian kadrowych. Otrzymaliśmy tylko informację, że wynika to z kwestii wewnątrzkorporacyjnych. Podobnie brak wypowiedzi uzasadniło Ministerstwo Skarbu. j[/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy