Pod względem wartości pierwotnych ofert publicznych miniony kwartał był najgorszy od I kwartału 2012 r. Liczba debiutów nie była zaś tak niska już od II kwartału 2009 r. Wtedy przygodę z giełdą rozpoczęło zaledwie 85 spółek, które ze sprzedaży akcji pozyskały łącznie niespełna 9,5 mld USD.
W I kwartale 2012 r. debiutów było na światowych giełdach 205, a ich łączna wartość sięgała 16,5 mld USD. W IV kwartale ub.r. liczby te wyniosły odpowiednio 203 i 33,7 mld USD. To oznacza, że w ujęciu kwartał do kwartału wartość pierwotnych ofert publicznych zmalała o 31 proc.
Ale analitycy dość dobrze oceniają koniunkturę na pierwotnym rynku akcji, szczególnie w USA. Tam w pierwszych trzech miesiącach br. na giełdach zadebiutowały 34 spółki, które zebrały łącznie 8,8 mld USD. To nieco więcej niż w IV kwartale ub.r. i aż o 47 proc. więcej niż rok wcześniej. Ze zwyżek cen akcji na Wall Street do nowych rekordów skorzystały bowiem fundusze private equity, które sprzedały część spółek ze swoich portfeli.
Największą pierwotną ofertę akcji, nie tylko w USA, ale w skali świata, przeprowadził farmaceutyczny gigant Pfizer, który za 2,6 mld USD sprzedał swój oddział zajmujący się produkcją leków dla zwierząt, Zoetis. Drugi największy debiut minionego kwartału miał miejsce we Frankfurcie. Dzierżawca nieruchomości LEG Immobilien sprzedał akcje za równowartość 1,6 mld USD.
W Europie, pomimo kolejnej eskalacji kryzysu fiskalnego, wartość pierwotnych ofert akcji sięgnęła 5,8 mld USD (zadebiutowało 16 spółek). To niemal dwukrotny wzrost w porównaniu z I kwartałem 2012 r. Drugą największą europejską ofertą był londyński debiut ubezpieczeniowej spółki esure Group. Na GPW (nie licząc Baltony, która przeniosła się z NewConnect) pojawiła się jednak w I?kwartale tylko jedna nowa spółka: Polski Holding Nieruchomości.