Ukraińskie inwestycje na GPW rządzą się swoimi prawami

Bra­nża rol­no­-spo­żyw­cza przez dłu­ższy czas by­ło nie­obec­na na warszawskiej giełdzie. Te­raz za spra­wą ofert przed­się­biorstw ukra­iń­skich sy­tu­acja się zmie­nia. Na co po­win­ni zwra­cać uwa­gę in­we­sto­rzy ku­pu­ją­cy ich ak­cje?

Aktualizacja: 25.02.2017 16:00 Publikacja: 17.06.2011 01:36

Andriej Wieriewski, prezes i główny akcjonariusz Kernela. Holding wszedł w marcu w skład WIG20 i cie

Andriej Wieriewski, prezes i główny akcjonariusz Kernela. Holding wszedł w marcu w skład WIG20 i cieszy się największym zainteresowaniem inwestorów. Spółka działa w różnych segmentach branży spożywczej (produkcja oleju i cukru, handel i uprawa zbóż). fot. a. cynka

Foto: Archiwum

Warszawską giełdą interesuje się coraz więcej spółek zza wschodniej granicy działających w branży rolno-spożywczej. Obecnie na głównym rynku i NewConnect jest ich już siedem, a pod koniec miesiąca do tego grona dołączy Ovostar produkujący jaja.

Jak udało nam się ustalić, bliski wejścia na warszawski parkiet jest też jego konkurent – Avangard, obecnie notowany w Londynie. Jeżeli trafi na GPW, będzie największą po Kernelu firmą z Ukrainy na naszej giełdzie.

[srodtytul]Uwaga na wskaźniki[/srodtytul]

Na GPW nie ma polskich reprezentantów sektora rolno-spożywczego. Inwestorzy powinni nieco inaczej analizować ukraińskie firmy niż pozostałe spółki z giełdy. Na przykład popularny wskaźnik cena do zysku nie zawsze da nam odpowiedź, czy spółka jest atrakcyjna. Wynik netto bowiem czasem zaburza tak zwane przeszacowanie wartości aktywów biologicznych (m.in. magazynowane plony, zasiane zboże lub inwentarz). Spółki dokonują przeszacowań ze względu na wymogi międzynarodowych standardów rachunkowości. Taka operacja w przypadku niektórych firm daje kilkunastoprocentowy udział w wyniku netto, w innych – już kilkudziesięcioprocentowy. Dlatego eksperci zalecają zwracać uwagę na przepływy pieniężne i sprawdzać, ile gotówki pochodzi z działalności operacyjnej przedsiębiorstwa.

Bardzo istotna jest też kwestia wielkości areału upraw i to, w jaki sposób firmy finansują powiększenie banku ziemi. Zdarzają się rolnicze spółki, które zaciągnęły zbyt dużo kredytów na ten cel i teraz nie mają pieniędzy, aby uprawiać ziemię – podkreślają analitycy. Ważne jest, aby inwestor zbadał, jak spółka zarządza uprawianymi gruntami. Na taką ocenę pozwalają między innymi dane o wielkości plonów zbieranych z hektara czy wyniku EBITDA (wynik operacyjny plus amortyzacja) wypracowywanym z jednego hektara.

Efektywność rolniczych gospodarstw często zależy też od rodzaju i klasy gleb, na których są położone. Ukraina słynie z urodzajnych czarnoziemów, ale warto zwracać też uwagę, w jakim regionie działa spółka. Niektóre części kraju, jak na przykład Zaporoże (południowy wschód), są bardziej narażone na susze niż centrum (Połtawa, Dniepropietrowsk).

[srodtytul]Rząd robi swoje[/srodtytul]

Oprócz analizy wskaźnikowej potencjalny inwestor powinien brać pod uwagę również ukraińską specyfikę. Rząd w Kijowie często zmienia przepisy prawa dotyczące rynków żywnościowych. Przykładem jest wprowadzenie limitów na eksport zboża oraz zmiany przepisów celnych, które latem ubiegłego roku znacząco utrudniły wywóz surowców rolnych z Ukrainy.

Rządowe decyzje wpływają nie tylko na rynek zbóż. W I kwartale na przykład na wynikach Milkilandu, producenta serów i masła, negatywnie odbiła się zmiana systemu dopłat do farm mleczarskich.

[srodtytul]Łatwiej z raportami[/srodtytul]

Inwestowanie w spółki ze Wschodu wymaga wiedzy na temat tamtejszych uwarunkowań prawnych i biznesowych. Pomocne mogą być raporty sporządzane przez polskie domy maklerskie. Najwięcej spółek ukraińskich wprowadził na naszą giełdę Dom Maklerski BZ WBK. Jednak inni brokerzy też zaczynają analizować ukraiński sektor rolniczy. Rekomendacje na temat tych spółek wystawiają m.in. ING Securities, DI BRE Banku, Wood & Co oraz UniCredit CAIB. W centrum zainteresowania analityków są głównie Astarta i Kernel.

W przypadku innych przedsiębiorstw inwestor jest zdany na rekomendacje oferujących i firm inwestycyjnych z Kijowa, na przykład Renaissance Capital, BG Capital czy Dragon Capital.

[[email protected]][email protected][/mail]

[ramka][srodtytul]Opinie:[/srodtytul]

[b]Marek Buczak, Dyrektor ds. Rynków Zagranicznych, Quercus TFI[/b]

Inwestując w ukraińskie spółki rolno-spożywcze warto zwrócić uwagę m.in. na rzeczywisty zysk wypracowany z działalności operacyjnej. Spółki w raportach aktualizują wycenę produkcji w toku oraz aktywów biologicznych, co często zawyża wyniki. Istotna jest też sprzedaż wewnątrzgrupowa, która może wystąpić w przypadku holdingów. Kolejnym wskaźnikiem jest poziom zadłużenia. W przypadku firm z Ukrainy jest ono kosztowne oraz wiąże się z dodatkowym ryzykiem w czasie dekoniunktury. Wyniki spółek z branży rolnej są w dużym stopniu uzależnione od cen żywności na giełdach światowych, a te z kolei od wielkości produkcji, która jest pochodną m.in. warunków atmosferycznych. Czynnikami ryzyka są też system podatkowy na Ukrainie (obecnie korzystny dla branży, ale ulgi w przyszłości mogą zostać zlikwidowane) i sytuacja polityczna. box

[b]Jakub Szkopek, analityk, di BRE banku[/b]

W przypadku przedsiębiorstw rolno-spożywczych inwestorzy powinni zwracać uwagę głównie na przepływy pieniężne, czy dana firma generuje gotówkę z działalności operacyjnej. Na bieżące wyniki może mieć bowiem wpływ przeszacowanie wartości aktywów biologicznych – ale ten wpływ jest czysto papierowy. Warto też sprawdzić, w jakim stopniu firma jest zadłużona.Akcjonariusze powinni przyjrzeć się również posiadanemu przez spółkę areałowi, jak jest duży, jakie są plany jego powiększenia, w jaki sposób jest wykorzystywany – czy efektywność zbiorów jest lepsza od średniej krajowej. Jeśli ktoś planuje zakup walorów w ramach oferty publicznej, ważna jest jej wielkość – duże przedsiębiorstwa mają większą płynność, a więc mogą wzbudzać większe zainteresowanie inwestorów. AR

[b]Paweł Burzyński, analityk, DM BZ WBK[/b]

Inwestorzy, którzy chcą inwestować na GPW w akcje spółek rolno-spożywczych, powinni przede wszystkim zwrócić uwagę na specyficzne dla tej branży wskaźniki. Najważniejszym z nich jest wysokość osiąganych plonów z hektara w porównaniu z innymi firmami z sektora. Kolejny wskaźnik to wielkość banku ziemi. W tym przypadku nie chodzi jednak tylko o absolutną wielkość posiadanego areału, ale i o strukturę jego finansowania. Niektóre spółki na jego powiększenie zaciągnęły tak wiele kredytów, że nie są już w stanie pozyskać finansowania na użytkowanie wszystkich gruntów. Wreszcie trzeci wskaźnik, który wynika z dwóch wcześniejszych, to EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) uzyskiwana z hektara. Dopiero po ich przeanalizowaniu inwestorzy powinni przejść do oceny innych parametrów, typowo finansowych, takich jak chociażby cena do zysku. TRF[/ramka]

[ramka][srodtytul]Specyfika inwestowania w akcje firm rolniczych ze Wschodu[/srodtytul]

[b]Przeszacowanie wartości aktywów biologicznych[/b]

Często ma bardzo duży wpływ na wynik netto. W takiej sytuacji widać, że firma ma problem z wypracowaniem gotówki z działalności operacyjnej.

[b]Wielkość upraw[/b]

Decyduje o potencjale spółki.

Proces poszerzania banku ziemi jest dość czasochłonny i kosztowny, co sygnalizuje, że szybkie powiększenie areału jest możliwe tylko dzięki przejęciu dużych firm rolniczych.

[b]Wskaźnik EBITDA na hektar [/b]

Pokazuje, w jakim stopniu spółka potrafi efektywnie zarządzać bankiem ziemi. Niektóre firmy mają bardzo duży areał upraw, ale część gruntów leży odłogiem.

[b]Położenie upraw[/b]

Najbardziej optymalnym miejscem dla działalności rolniczej pod względem klimatu i gleb są centrum i wschód Ukrainy. Region południowo-wschodni jest bardziej niż pozostałe narażony na suszę. ASZ[/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy