Problemu nastręczało już samo określenie terminu walnego zgromadzenia słoweńskiego banku, na którym ma być m.in. ustalona wysokość dywidendy. Pierwotnie ustalono go na 19 lipca, by później przesunąć obrady na datę o trzy dni późniejszą.
[srodtytul]Problemy techniczno-prawne[/srodtytul]
Jak podano w komunikacie, powodem było niedociągnięcie techniczno-prawne, które „mogło przyczynić się do naruszenia zasad giełdy w Lublanie”. Ósmy punkt obrad miał dotyczyć wnioskowanego przez rząd Słowenii wprowadzenia nadzoru audytorskiego do firmy. Rolę tę miał pełnić Deloitte, a weryfikacji poddane miały zostać działania firmy z punktu widzenia prawnego i formalnego, jak również ocenienie transparentności przeprowadzanych przez spółkę transakcji. W opublikowanej wczoraj kolejnej modyfikacji przebiegu walnego, słoweński skarb zrezygnował jednak z zatrudniania audytorów i weryfikowania funkcjonowania spółki – bez podania przyczyny takiej decyzji.
Dodatkowo zmianie uległ punkt dotyczący składu rady nadzorczej. Według wcześniejszego wniosku odwołani mieli być Danilo Toplek oraz Alenka Bratušek, a na ich miejsce powołani mieli zostać Davorin Kracun oraz Vida Lebar. Teraz na czteroletnią kadencję rząd chce w radzie Jagrica Timoteja oraz Petrica Darjana, jednak w miejsce innych osób: Vizjaka Ivana i Krispera Aleša. Jak zaznaczono w piśmie, przepisy nie wymagają podania przyczyny proponowanej zmiany.
[srodtytul]Spółka dla funduszy[/srodtytul]