Po wyhamowaniu sprzedaży w 2010 r., w tym roku Polacy powinni znów zwiększyć wydatki w restauracjach, fast foodach i kawiarniach – wynika z szacunków firmy badawczej Euromonitor International, według której wartość rynku gastronomicznego w Polsce w 2011 r. sięgnie prawie 7 mld euro, o prawie 4 proc. więcej niż w 2010 r. W 2012 r. wydatki w restauracjach mają się zwiększyć do 7,4 mld euro, a w 2015 r. do prawie 8,6 mld euro.
Sprzedaż już jest większa
Większość restauratorów, w tym także zarządzające sieciami giełdowe spółki, odbicie w branży obserwuje od początku roku. – Tegoroczny wzrost sprzedaży zawdzięczamy większej liczbie klientów i wyższym rachunkom za konsumpcję. Trzecim czynnikiem jest wzrost liczby lokali. Tylko w tym roku uruchomiliśmy 13 nowych restauracji – podkreśla Jacek Woźniewicz, wiceprezes Sfinks Polska, która zarządza m.in. sieciami Sphinx i Wook.
Ożywienie w biznesie odczuwa też spółka Leśne Runo, prowadząca sieć 16 restauracji pod tym szyldem. – W pierwszym półroczu liczba gości i wartość płaconych przez nich rachunków wobec tego samego okresu 2010 r. wzrosły o ok. 20 proc. Jeszcze lepiej było w sezonie, czyli w lipcu i sierpniu. Wtedy zwyżki były na poziomie 24?proc. – twierdzi Paweł Jachowski, prezes Leśnego Runa. Uważa, że szacunki Euromonitora na ten rok są nawet zbyt ostrożne.
Z obserwacji AmRestu wynika, że w tym roku Polacy częściej sięgają po droższe produkty z kategorii premium, co korzystnie odbija się na przychodach sieci KFC i kawiarni Starbucks. – Liczba transakcji jest zdecydowanie powyżej wartości sprzed dwóch lat – mówi Maciej Mausch, IR manager w AmReście.
Jan Kościuszko, prezes Polskiego Jadła, które buduje sieć przydrożnych lokali pod marką Pit Stop Bar, jest sceptyczny wobec badań. – Przychody rosną, ale to dlatego, że klienci płacą nieco wyższe rachunki, a nie że jest ich więcej. Wyższe rachunki, średnio o 3–4 proc., to z kolei efekt wzrostu cen żywności i większej stawki VAT – ocenia Kościuszko.