Z badania wynika, że na koniec grudnia 2010 r. w portfelach banków znajdowało się ponad 1,5 mln umów kredytowych, z tego prawie 718 tys. walutowych, głównie we franku szwajcarskim (621,7 tys.). Ich wartość wyniosła 266,8 mld zł, z tego 63,4 proc. stanowiły kredyty walutowe o wartości 169,1 mld zł (nominowane w CHF to 88 proc. o wartości 148,4 mld zł). Co ciekawe, kredyty w walucie są spłacane lepiej niż złotowe. Stanowią one 36,7 proc. (11,1 tys.) kredytów opóźnionych w spłacie.

Liczba umów kredytowych zaklasyfikowanych do kategorii zagrożonych lub ze stwierdzoną utratą wartości wynosiła na koniec grudnia 26,8 tys. – czyli 1,8 proc. (ich wolumen wyniósł 5,1 mld zł). Najwięcej złych kredytów (7,2 tys.) zostało uruchomionych w 2004 roku i wcześniej oraz w roku 2007.

Polacy najczęściej biorą kredyt mieszkaniowy na 20–30 lat (uwzględniając pierwotny okres trwania umowy). Do końca 2010 r. najwięcej, niemal 883 tys. umów, dotyczyło kredytów o wartości do 150 tys. zł.

Z ogólnej liczby (1,5 mln) kredytów mieszkaniowych gospodarstw domowych znajdujących się w bilansach polskich banków na 31 grudnia 2010 r. najwięcej zostało uruchomionych w 2008 r. (17,7 proc.) i w 2007 r. (16,9 proc.), a więc przed kryzysem.