Dlaczego? Zarządzający Quercus TFI zakładają, że w najbliższym czasie rynki przetestują polityków europejskich, którzy do tej pory ograniczają się do zapowiedzi, unikając konkretnych działań. Po kolejnej fali wyprzedaży, której nie można wykluczyć w pierwszych tygodniach nowego roku, EBC prawdopodobnie zdecyduje się na prawdziwe poluzowanie polityki pieniężnej i wyciągnięcie Europy z zadłużenia za pomocą dodrukowanych pieniędzy.
Zdaniem Buczka wyceny akcji są obecnie niskie, przy wskaźnikach C/Z rzędu 6–10, ale wciąż nie wiadomo, co będzie z wynikami spółek w przyszłym roku. – Pojawiają się pierwsze symptomy pogorszenia ich wyników, jednak zarządy firm same nie wiedzą, jaka może być skala tego osłabienia. Na przykład banki prawdopodobnie będą miały w 2012 r. podobne lub gorsze wyniki, choć jeszcze niedawno prognozowały wzrost zysków – uważa prezes Quercus TFI.
– Przyszły rok będzie naszym zdaniem „czasem zasiewu". W kręgu naszego zainteresowania pozostają głównie spółki średniej wielkości. Przykładowo eksporterzy korzystają na deprecjacji złotego i jednocześnie na spadku cen surowców. Ciekawe mogą się okazać również spółki, które obsługują sektor energetyczny – mówi.
Prognozy Quercus TFI zakładają, że dopóki na rynkach będzie panowała obecna atmosfera, złoty może się dalej osłabiać. Zdaniem zarządzających PKB Polski wzrośnie w przyszłym roku o 2–3 proc.