Eksperci komentują

Aktualizacja: 18.02.2017 23:41 Publikacja: 04.05.2012 02:47

Kamil Jaros, analityk „Parkietu"

Kamil Jaros, analityk „Parkietu"

Foto: Archiwum

Futures: Dane z USA rozczarowały - Kamil Jaros, analityk „Parkietu"

W środę na giełdach już przedpołudnie nie było optymistyczne. Nastroje się popsuły po publikacjach danych z Europy. Wskaźniki PMI dla europejskiego przemysłu nie mogły stać się źródłem pocieszenia dla targanych kryzysem zadłużenia Europejczyków. Także wartość wskaźnika PMI liczonego dla polskiego przemysłu okazała się nieznacznie gorsza od prognoz. Jednak to popołudniowe pojawienie się danych z amerykańskiego rynku pracy tak naprawdę przypieczętowało wynik sesji.

Do godz. 14.15 wahania na rynku były powolne i nieznaczące. Rozpiętość wahań cen kontraktów wynosiła przez długi czas 16 pkt. Gdy pojawiły się dane o zmianie liczby etatów w sektorze prywatnym, wzrosła ona dwukrotnie. W kilka chwil ceny spadły z prawie 2240 do poniżej 2220 pkt. Przyczyną takiego szybkiego ruchu cen była informacja o tym, że zdaniem ADP w sektorze prywatnym gospodarki amerykańskiej w kwietniu pojawiło się mniej niż 120 tys. nowych etatów. To znacząco mniej od tego, czego oczekiwali analitycy (ok. 180 tys.). Rozczarowanie jest tym większe, że środowa publikacja wskazuje na spadek zatrudnienia w przemyśle, a to ten sektor podtrzymywał do tej pory koniunkturę. Można mówić o zaskoczeniu, gdyż wtorkowa publikacja wskaźnika ISM była pomyślna, a w szczególności w kontekście rynku pracy, gdyż subindeks zatrudnienia zanotował wzrost.

Raport ADP skłania do ograniczania prognoz wzrostu liczby etatów w sektorze pozarolniczym, co ma być częścią piątkowego raportu o stanie rynku pracy w USA. Dotychczasowe oczekiwania wzrostu o ok.  170?tys. zapewne spadną. Czy słusznie? Pojawiły się bowiem głosy, że środowa publikacja jest echem tego, co już przed miesiącem pokazały dane rządowe.

Niezależnie od przyczyn, udało się przestraszyć uczestników rynku, czego przejawem był spadek cen. Nastawienie negatywne nadal jest aktualne, a poziomem sygnalnym dla ewentualnej zmiany nadal pozostaje okolica szczytu na 2292 pkt. Słabość rynku akcji skłania również do oczekiwania na kolejny test okolicy wsparcia. Próby popytu, mające na celu oddalenie cen od dołka, są mizerne.

Rynek pieniężny: W maju stopy bez zmian - Andrzej Bebłociński, PKO BP

Wczorajszy komentarz po posiedzeniu EBC zmniejszył niemal do zera prawdopodobień- stwo podniesienia stóp na majowym posiedzeniu RPP. Mario Draghi zasygnalizował, że perspektywy dla wzrostu gospodarczego w Europie są niepewne i obarczone ryzykiem. Ton wypowiedzi szefa EBC wpisuje się w dość ponury obraz, który wyłonił się w środę po publikacji kwietniowych wskaźników PMI opisujących nastroje w europejskiej gospodarce. Kwietniowe odczyty od Włoch przez Niemcy po Norwegię były gorsze niż te z marca. Słabszy był również PMI dla Polski (trzeci raz w ciągu ostatnich sześciu miesięcy znalazł się poniżej 50 pkt). W tych okolicznościach decyzja o podwyżce stóp w maju byłaby dużym zaskoczeniem dla inwestorów, którzy utrzymanie stóp na niezmienionym poziomie uważają za scenariusz bazowy. W środę polskie 2-latki wyceniane były z rentownością 4,55 proc., a więc właściwie bez premii uwzględniającej ryzyko ewentualnej podwyżki. Dla pary EUR/USD istotne będą dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Nadzieje na umocnienie dolara wzbudził czwartkowy odczyt opisujący mniejszą niż oczekiwano liczbę nowych wniosków o zasiłek złożonych w ostatnim tygodniu kwietnia. Jeśli kwietniowe „listy płac" utwierdzą w przekonaniu, że wcześniejsze dane z rynku pracy miały związek ze świąteczną przerwą, kurs EUR/USD ma szansę powędrować poniżej poziomu 1,30.

Giełdy na świecie: Rynki czekają na wieści z Francji - Grzegorz Zięba, KBC?Securities

Mimo że długi weekend majowy jest osobliwością typowo polską, to można odnieść wrażenie, że może to być nasz kolejny „hit eksportowy". Na światowych rynkach podobnie jak i na polskiej giełdzie nie widać wyraźnego kierunku, a indeksy charakteryzują się niewielką zmiennością. Jeśli jednego dnia mamy od czynienia ze spadkami, to następnego są zwyżki i bilans wychodzi na zero. Rynki co prawda reagują na dane, jak np. spadek cen miedzi na skutek słabego odczytu (względem oczekiwań) indeksu PMI w Chinach czy spadek cen ropy w wyniku wzrostu zapasów w USA do rekordowych poziomów, ale nie są to reakcje cechujące się jakąś podwyższoną zmiennością czy zakresem zmian. A mogą też mieć równie dobrze charakter czysto korekcyjny po ostatnich zwyżkach. Inwestorzy z rynków surowcowych z pewnością będą przyglądać się wynikom niedziel- nych wyborów prezydenckich we Francji oraz reakcji euro względem dolara w efekcie powyborczych obaw o przyszły los Unii Europejskiej. W przypadku porażki obecnie urzędującego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego może dojść do umocnienia dolara, a co za tym idzie – przeceny na rynku surowców. Zupełnie odwrotnie może zachowywać się złoto, jako tradycyjna bezpieczna przystań w momentach niepewności rynkowej. Ciekawa sytuacja może panować również na rynku płodów rolnych, których dużym eksporterem jest Argentyna (zboża i wołowina). Może dojść do nałożenia embarga na dostawy tych płodów z Argentyny, jako konsekwencji za wywłaszczenie hiszpańskiego Repsola przez rząd w Buenos Aires z kontrolnego pakietu udziałów w petrochemicznym koncernie YPF (największa argentyńska firma naftowa). Konsekwencją tego mogą być zwyżki cen na tych towarach.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy