To zaledwie 2,13 proc. aktywnych zawodowo osób. Liczba objętych programem zwiększyła się zaledwie o 2,1 tys.
Mocniej rosła wartość odprowadzanych składek podstawowych (płaci pracodawca) i dodatkowych (płaci pracownik). Według nadzoru wpływ na to może mieć dyskusja, jaka toczyła się w ubiegłym roku na temat systemu emerytalnego. W minionym roku pracodawcy prowadzący programy wpłacili do PPE nieco ponad 1 mld zł składki podstawowej (więcej o 10 proc.). Z kolei uczestnicy z własnych środków przekazali 30,5 mln zł (wzrost o 16 proc.).
Wartość aktywów zgromadzonych w pracowniczych programach wyniosła w 2011 r. 6,6?mld zł i wzrosła o 5 proc. w stosunku do 2010 r. Nie był to znaczący skok, ale trzeba mieć na uwadze, że od sierpnia 2011 r. mieliśmy do czynienia z istotnym pogorszeniem sytuacji na giełdzie.
Na koniec 2011 r. działało 1116 PPE. Zaledwie o trzy więcej niż na koniec 2010 r. Bo choć liczba nowych programów zarejestrowanych w ub.r. wyniosła 37 (więcej niż rok wcześniej), to równocześnie wykreślone zostały 34. Zdaniem przedstawicieli instytucji finansowych nie ma szans na rozwój PPE bez zmian w prawie, które uelastycznią tę formę oszczędzania. Do tego rozwiązaniem byłoby wprowadzenie większych zachęt podatkowych.