Historyczne porozumienie między Giełdą i „Parkietem”

Podstawowym założeniem nawiązanej współpracy jest zwiększenie jakości wiedzy uczestników rynku kapitałowego i poszerzenie ich dostępu do informacji.

Aktualizacja: 16.02.2017 04:05 Publikacja: 20.12.2012 05:00

Kuba Kurasz, Beata Jarosz, Grzegorz Hajdarowicz

Kuba Kurasz, Beata Jarosz, Grzegorz Hajdarowicz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Wczoraj w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych przedstawiciele GPW oraz Gazety Giełdy „Parkiet" podpisali list intencyjny w sprawie partnerstwa na rzecz rozwoju polskich rynków kapitałowych.

Inwestorzy przede wszystkim

Współpraca GPW i „Parkietu" będzie się koncentrować na obszarach istotnych nie tylko z punktu widzenia warszawskiej giełdy, ale przede wszystkim inwestorów zarówno tych mniej, jak i bardziej doświadczonych.

– Jest to bardzo ważny moment zarówno dla GPW, jak i dla Gazety Giełdy „Parkiet". Chcemy wspólnie edukować inwestorów, tak aby inwestowanie na GPW było jeszcze łatwiejsze. Ważnym elementem naszego porozumienia jest również popularyzacja wiedzy na temat rynków kapitałowych wśród potencjalnych inwestorów. Na porozumieniu skorzysta nie tylko GPW, ale również zwykli inwestorzy – powiedziała Beata Jarosz, członek zarządu GPW.

– Od ponad 18 lat „Parkiet" jest związana z warszawską giełdą. Ta symbioza jest nierozerwalna, czego dowodem jest dzisiejszy akt współpracy. Naszym nadrzędnym celem jest sumienne informowanie o rynku kapitałowym i rzetelna edukacja inwestorów. Działamy też w ramach polskiej racji stanu, jaką jest wzmacnianie polskiej giełdy w Europie – powiedział Grzegorz Hajdarowicz, prezes Presspubliki, wydawcy „Parkietu".

Inwestorzy dzięki porozumieniu dostaną do dyspozycji nowe narzędzia, które pomogą im przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Mocny nacisk położony zostanie na wykorzystanie najnowszych technologii komunikacyjnych, tak by w każdej chwili inwestor miał dostęp do informacji, które pozwolą mu na pomnażanie pieniędzy. Wspólnie zadbamy także o polepszenie jakości relacji inwestorskich spółek giełdowych, tak aby każdy inwestor posiadał jak największą wiedzę o notowanych firmach.

Współpraca obu stron nie będzie się jednak koncentrować wyłącznie na doświadczonych inwestorach. GPW i „Parkiet" wspólnie zamierzają edukować osoby, które są zainteresowane inwestowaniem na giełdzie, ale nie mają na ten temat dostatecznej wiedzy. Przyciągnięcie nowych inwestorów jest istotne, gdyż pomogłoby zwiększyć płynność warszawskiego parkietu, a także umocniło pozycję GPW w Europie Środkowej. Obie strony zamierzają również postawić na promocję rynku kapitałowego, jako podstawowego źródła pozyskiwania kapitału przez polskie przedsiębiorstwa.

Wieloletnie doświadczenie

Chociaż oficjalne porozumienie o współpracy zostało podpisane wczoraj, to „Parkiet" od początku istnienia współpracuje z GPW na rzecz rozwoju rynku kapitałowego. Od 1995 r. co roku wręczamy nagrody Byki i Niedźwiedzie, które są najważniejszymi nagrodami rynku kapitałowego. Od 1996 r. roku publikujemy „Almanach polskiego rynku kapitałowego. Przewodnik inwestora", który jest największym kompendium wiedzy na temat rynku kapitałowego. Towarzyszyliśmy giełdzie w najważniejszych momentach jej historii.

[email protected]

Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI

„Parkiet" jest jednym z podstawowych i najważniejszych źródeł informacji o tym, co dzieje się na GPW. Inne gazety, które też poruszają tematykę giełdową, np. „Rzeczpospolita" czy „Puls Biznesu", są tytułami szerszymi, bardziej ogólnogospodarczymi. W „Parkiecie" można znaleźć szczegółowe informacje, których nie ma w pozostałych czasopismach. Jestem stałym czytelnikiem „Parkietu" i nie wyobrażam sobie, że mogłoby zabraknąć tego tytułu. Dopóki będzie działać GPW, będzie zapotrzebowanie na taką gazetę. Myślę też, że coraz więcej miejsca „Parkiet" powinien poświęcać inwestycjom na rynkach zagranicznych naszego regionu – coraz więcej inwestorów jest zainteresowanych np. Turcją czy Rosją.

Grzegorz Łętocha, prezes Związku Maklerów i?Doradców

Czasy się zmieniają, zapotrzebowanie na papierową gazetę o giełdzie jest na pewno mniejsze niż kilka lat temu. Nie trzeba już kupować „Parkietu", by mieć dostęp do wykresów czy komunikatów ze spółek. Wystarcza Internet. Jestem jednak dobrej myśli, jeśli chodzi o „Parkiet" – nie wszystko dobrze się czyta w sieci, poza tym myślę, że dobry przykład tego, jak może wyglądać przyszłość „Parkietu", płynie z zagranicy – „Financial Times" czy „Wall Street Journal" wciąż ukazują się w papierze, kładą jednak coraz większy nacisk na interaktywne nośniki elektroniczne.

Wiesław Rozłucki, były wieloletni prezes GPW

Po „Parkiet" sięgam od pierwszego numeru. Staram się czytać wszystkie numery, choć nie zawsze udaje mi się zapoznać dokładnie ze wszystkimi artykułami. Bardzo cenię gazetę, gdyż jest ona pożyteczna. Jako prezes GPW na zagraniczne wyjazdy promujące nasz rynek kapitałowy, poza przygotowanymi przez Giełdę prezentacjami i publikacjami, zabierałem również egzemplarz „Parkietu". To, że w Polsce ukazuje się codzienna gazeta giełdowa o objętości co najmniej 20 stron, budziło zazdrość moich zagranicznych partnerów. Ich zdumienie wywoływało, że tego typu gazeta ma tylu odbiorców i budzi takie zainteresowanie. „Parkiet" jest najlepszą ilustracją siły polskiego rynku kapitałowego i aktywności inwestorów indywidualnych. To, że inwestorzy kupują „Parkiet", który jest forum konfrontacji opinii i stymuluje rynek, zawsze było powodem mojej dumy.

Jacek Socha, partner w PwC, były minister skarbu

Nie byłem może akuszerem, ale byłem przy narodzinach „Parkietu", który powstał z inicjatywy grupy osób fizycznych wiele lat temu. Od tego czasu na rynku pojawiło się wiele tytułów, które aspirowały do bycia ogólnopolskimi gazetami giełdowymi. Pozostał jednak tylko „Parkiet", co świadczy o determinacji jego?założycieli i właścicieli. Nie ma wątpliwości, że jest to gazeta potrzebna na rynku. „Parkiet" miewał lepsze i gorsze momenty. Tych ostatnich również nie brakowało, dlatego niełatwo było utrzymać gazetę na rynku. Pojawiały się też inne tytuły działające w tym biznesie, ale „Parkiet" wyspecjalizował się i utrzymywał swoją linię, dzięki czemu nadal istnieje. Dobrze, że gazeta jest konserwatywna w sposobie działania i pozostaje wierna?swoim tradycjom. Dzięki temu jest bowiem?dobrym źródłem informacji.

Rafał Lis (licencja nr 2), doradca inwestycyjny Open Finance

Czytam „Parkiet", odkąd pojawił się na rynku. Kiedyś to było medium kompletne – „Parkiet" pokrywał tematycznie praktycznie wszystko to, co działo się na GPW. Był bardzo cennym i jedynym tego typu źródłem informacji. Każde wydarzenie było komentowane. Rynek szybko się rozwijał i „Parkiet" musiał pójść na kompromisy, decydując się na publikowanie tylko wybranych informacji i analiz, tak aby dopasować treść do preferencji czytelników. Teraz najchętniej czytam w „Parkiecie" informacje ze spółek. Sama informacja nie ma wielkiej wartości – w gazecie papierowej dostaję ją i tak dzień później, niż mogę przeczytać w Internecie. Dlatego ważna jest wartość dodana, którą wnoszą dziennikarze do „suchego" komunikatu ze spółki – rozmowa z prezesem, opinia konkurencji, opisanie tła takiej, a nie innej decyzji. Chętnie widziałbym więcej takich informacji, jednak jestem dość specyficznym czytelnikiem – gazeta nie powinna być robiona wyłącznie dla zarządzających czy analityków.

Pytania do Ludwika Sobolewskiego, prezesa GPW

Czy taka gazeta jak „Parkiet" potrzebna jest polskiemu rynkowi kapitałowemu? Co daje ona inwestorom?

Rynek kapitałowy, w każdej fazie rozwoju i na każdym poziomie swojej dojrzałości, niezmiennie potrzebuje edukacji i szerokiego, równego dla wszystkich jego uczestników, dostępu do rzetelnej informacji. I każdy podmiot działający w jego ramach, którego główne cele i misja koncentrują się wokół podwyższania jakości wiedzy oraz dostarczania profesjonalnych informacji i opinii, jest temu rynkowi potrzebny. Szczególną rolę w tym zakresie odgrywają media, które w obecnych czasach są często podstawowym, bo najłatwiej i najszybciej dostępnym źródłem informacji dla inwestorów. Gazeta Giełdy „Parkiet" od ponad 18 lat realizuje swoją misję i jest tytułem wyjątkowo ważnym dla polskich rynków kapitałowych, ponieważ jest jedynym dziennikiem, dla którego, w mojej ocenie, rzeczywiście znajdują się one w centrum uwagi.

Dlaczego giełda zdecydowała się nawiązać współpracę z „Parkietem"?

Przez ostatnie dwie dekady zarówno giełda, jak i gazeta „Parkiet", realizowały swoje misje, wielokrotnie podejmując ze sobą naturalną współpracę w zakresie edukacji uczestników polskiego rynku kapitałowego. Podpisanie porozumienia jest nadaniem tej współpracy bardziej symbolicznego i formalnego wymiaru. W ramach swojej misji GPW wypełnia wiele rożnych zadań, mających na celu rozwój rynku kapitałowego, a jednym z nich jest ład informacyjny w sprawach dotyczących inwestorów i emitentów. Zawsze uważałem, że rzetelne i fachowe media, wypowiadające się na temat giełdy, są również uczestnikiem rynku kapitałowego, ponieważ mają wpływ na jego funkcjonowanie. Stąd decyzja o nawiązaniu systematycznej współpracy z „Parkietem".

Jakie korzyści GPW może mieć dzięki tej współpracy?

Naszą podstawową korzyść z tej współpracy chciałbym zdefiniować nie tyle przez pryzmat samej giełdy, ale całego rynku kapitałowego.?Wierzymy, że im bardziej powiększy się grono czytelników „Parkietu", czyli osób sięgających po profesjonalną i rzetelną informację na temat rynku, tym lepiej dla GPW i dla wszystkich jego uczestników. Liczymy, że wykorzystanie efektu synergii,?wynikającego ze zbieżnych celów naszej instytucji i „Parkietu" przyniesie taki efekt.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy