Nadrzędnym celem rynku kapitałowego w Polsce nie jest maksymalizacja wartości jednej spółki, operatora rynku wtórnego, który ma monopolistyczną pozycję, ale finansowanie gospodarki. Jednym z kluczowych elementów spełniania roli przez rynek kapitałowy jest silna branża domów maklerskich, która zatrudnia wykwalifikowanych pracowników, maklerów, analityków finansowych, doradców inwestycyjnych, którzy pomagają spółkom pozyskiwać kapitał na rozwój. Jest to szczególnie ważne dla małych i średnich przedsiębiorstw, które są głównym źródłem tworzenia nowych miejsc pracy. W związku z tym strategię giełdy w zakresie, która szkodzi krajowym domom maklerskim, oceniamy negatywnie. Mówimy tutaj o za wysokich kosztach transakcyjnych czy też wydłużaniu sesji, kiedy jest to nieuzasadnione, a tworzy jedynie koszty w domach maklerskich, co pogarsza kondycje finansową domów maklerskich i prowadzi do zwolnień wysoko kwalifikowanych pracowników. Nie może być też tak, że giełda liberalnie dopuszcza zdalnych członków na nasz rynek. Tracą na tym nie tylko krajowi brokerzy. Traci na tym cała gospodarka. Postulaty te zgłaszaliśmy już wielokrotnie zarządowi i Radzie Giełdy, ale?nie zostały uwzględnione. Giełda nie może się rozwijać tak znaczącym kosztem krajowych?domów maklerskich, które w istocie finansują jej działalność. Nie jest samoistnym bytem, lecz pełni usługową rolę wobec domów maklerskich, inwestorów, emitentów, czyli dla całej gospodarki.
Zmiany na GPW są niemal przesądzone. Czego oczekujecie od nowego jej szefa?
Chcemy, aby prezes, jak i zarząd giełdy był otwarty na rozmowy z inwestorami oraz członkami giełdy, domami maklerskimi, którzy są jej głównymi klientami, czyli de facto finansują jej rozwój. Prezes GPW powinien rozumieć naszą pracę i nasze potrzeby, ponieważ to my jesteśmy jego klientami i to nasze oczekiwania i oczekiwania inwestorów, na rzecz których działają domy maklerskie, giełda powinna spełniać. Trzeba mieć świadomość, że giełda działa nie na rzecz polityków, tylko rynku kapitałowego. Docelowo to inwestorzy są w centrum uwagi. My jako branża maklerska oraz giełda musimy zaś spełniać ich oczekiwania. Cały system prawny, regulacyjny ma temu służyć. Inwestor na rynku ma czuć się bezpiecznie, ma mieć dostęp do informacji, prawo ma być przestrzegane, a przestępstwa eliminowane. To jest podstawa zaufania do rynku. Prezes GPW musi mieć świadomość, że to inwestorzy utrzymują giełdę, a nie odwrotnie. Mamy nadzieję na takie zrozumienie roli GPW w nowym zarządzie, w Radzie Giełdy i u głównego właściciela, który ostatnio swoim zdecydowanym wnioskiem o WZA zapoczątkował zmiany w dobrym kierunku.
Nie jest też tajemnicą, że oczekujecie dalszych obniżek opłat transakcyjnych.
Zgadza się. Wśród liczących się rynków GPW jest dziś jednym z najdroższych. Po trzech kwartałach domy maklerskie były pod kreską, podczas gdy GPW miała około 65 mln zł zysku. Przez pięć lat giełda nie obniżała opłat, gdyż z nikim nie musi konkurować. Domy maklerskie tymczasem wciąż muszą rywalizować o klientów. W ciągu ostatnich 3–4 lat obniżyliśmy opłaty pobierane od inwestorów o ok. 25 proc. Tymczasem giełda dopiero z początkiem tego roku zdecydowała się na obniżki, które są dobrym krokiem w dobrym kierunku, ale i tak są niewielkie. Nie rekompensują nawet nakładów domów związanych z decyzją giełdy o wprowadzeniu nowego sytemu transakcyjnego UTP. A uwzględniając zwiększenie bieżących kosztów, związanych z nowym systemem, de facto po wprowadzeniu nowego systemu giełda netto staje się jeszcze droższa dla domów maklerskich. Mamy tylko nadzieję, że to zwiększenie kosztów uda nam się zrekompensować całkowicie, albo w dużej części, wzrostem obrotów wynikających z nowych funkcjonalności sytemu UTP.
Czego więc branża oczekuje w tym roku?