Jednak wciąż najchętniej kupowane są obligacje dwuletnie o stałym oprocentowaniu, które stanowią aż 61 proc. sprzedaży. Klienci preferują te papiery ze względu na najkrótszy termin wykupu, chociaż mają one najniższe oprocentowanie – wynoszące tylko 3 proc., które przez dwa lata od daty zakupu się nie zmieni (przy czym jest ono i tak korzystniejsze niż średnie oprocentowanie dwuletnich lokat, które w sierpniu sięgnęło według danych firmy Open Finance 2,7 proc.).
Jednak zważywszy, że Rada Polityki Pieniężnej zakończyła już cykl obniżek stóp procentowych i od połowy przyszłego roku analitycy spodziewają się ich pierwszych podwyżek, to korzystniejszy wydaje się zakup obligacji skarbowych o zmiennym oprocentowaniu, czyli właśnie trzylatek, których sprzedaż w sierpniu mocno wzrosła. Odsetki od tych obligacji przez pierwsze pół roku wynoszą 3,3 proc., a później tyle, ile stawka WIBOR 6M (obecnie ok. 2,7 proc.), czyli oprocentowanie półrocznych pożyczek na rynku międzybankowym. Jeśli stopy procentowe będę podnoszone, to wraz z nimi powinien rosnąć WIBOR 6M, a więc i oprocentowanie trzylatek.
– Zmienne oprocentowanie trzylatek wyliczane jako iloczyn mnożnika (wynosi obecnie 1) i wskaźnika WIBOR 6M chroni inwestorów przed ewentualnymi negatywnymi zawirowaniami na rynku finansowym. Inwestorzy cenią sobie też regularność otrzymywania odsetek, które wypłacane są co pół roku – wyjaśnia Bogdan Klimaszewski, zastępca dyrektora Departamentu Długu Publicznego w Ministerstwie Finansów.
Cena nominalna wszystkich papierów detalicznych wynosi 100 zł. Inwestor nie musi trzymać obligacji aż do wykupu, czyli np. przez trzy lata. Może je wcześniej sprzedać w PKO?BP. Wtedy zapłaci od każdej obligacji trzyletniej 1 zł. Gdyby zaś odsetki te okazały się niższe niż 1 zł , to od klienta zostaną pobrane tylko dotychczas naliczone odsetki.
Po zakończeniu inwestycji w papiery skarbowe automatycznie zostanie pobrany 19-proc. podatek od zysków kapitałowych. Podatku można uniknąć, jeśli papiery będą zdeponowane na koncie IKE-Obligacje i trzymane tam aż do emerytury inwestora.