Niskie wskaźniki, słabe perspektywy

Tak tanich akcji nie było od miesięcy. Pora kupować? Analitycy radzą uzbroić się jeszcze w cierpliwość.

Aktualizacja: 07.02.2017 00:58 Publikacja: 13.01.2015 05:00

Niskie wskaźniki, słabe perspektywy

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Za nami dość wymagający rok dla polskich banków, przed nami kolejny, w którym ryzyko przysłania możliwości wzrostu. Nic dziwnego, że wskaźniki giełdowe w tym sektorze znalazły się najniżej od kilkunastu miesięcy.

Dlaczego jest tak źle?

Średnio wskaźnik C/WK wśród giełdowych reprezentantów branży wynosi 1,25 i jest najniższy od września 2013 r. C/Z jest zaś równy 15,4, co oznacza najniższą wycenę od maja 2013 r. Jeszcze przed rokiem C/Z wynosił 20–21. Oczywiście dane te bazują na wynikach historycznych, a w skład indeksu wchodzą też UniCredit i Banco Santander. Niemniej podobny trend widać także w inaczej wyliczanych statystykach Bloomberga. Według nich w IV kwartale polskie banki były wyceniane średnio na 176 proc. wartości księgowej i był to najniższy wynik od II kwartału 2013 r.

– Taka wycena nie dziwi, biorąc pod uwagę, że przed nami wyjątkowo trudne kwartały dla polskich banków – zauważa Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ. Przekonuje, że w pierwszych miesiącach 2015 r. banki zaraportują słabsze wyniki, a głównym tego powodem będą niskie stopy procentowe i jednorazowe (a nie jak do tej pory – rozłożone na cztery kwartały) zaksięgowanie wyższych niż przed rokiem wpłat na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Dlatego zdaniem analityka DM BOŚ z inwestycjami w papiery banków lepiej poczekać.

Michał Konarski z DM mBanku dodaje, że prognozy wyników banków na 2015 r. powinny zostać w najbliższym czasie obniżone. – Część z nich nie została jeszcze zaktualizowana po obniżce stóp procentowych, a my prognozujemy już kolejne cięcia – zaznacza.

– Wskaźniki giełdowe dla polskich banków nie są już tak wysokie na tle zagranicznych instytucji – potwierdza Kamil Stolarski, analityk BESI. Utrzymuje on, że ostatnia przecena banków może odzwierciedlać brak kapitału na polskim rynku – kursy ich akcji zachowywały się bowiem podobnie jak szeroki indeks.

Na kogo warto postawić?

Słabszą kondycję rodzimych banków zauważa też Attila Gyurcsik, analityk węgierskiego Concorde Securities. – To, że banki nie są tak drogie jak wcześniej, nie oznacza jednak, że są tanie – zaznacza w rozmowie z „Parkietem". Większą szansę widzi dziś w bankach rumuńskich (Banca Transilvania, BRD) czy austriackim Erste Banku. Na polskim rynku  preferuje natomiast PKO BP i Bank Pekao. – Z tej dwójki PKO BP jest jednak bardziej atrakcyjny ze względu na wskaźniki giełdowe i prognozowany wzrost wartości kredytów – tłumaczy.

Na największy polski bank stawia też Michał Sobolewski, który zdecydował się wyróżnić dodatkowo BPH. – Zwyżka będzie jednak możliwa tylko pod warunkiem atrakcyjnej oferty przejęcia tego wystawionego na sprzedaż banku i jego skutecznej restrukturyzacji – zaznacza.

Stolarski w 2015 r. stawia natomiast na ING Bank Śląski oraz Bank Millennium. Na korzyść obu tych instytucji ma działać dynamiczna akcja kredytowa. ING będzie dodatkowo zyskiwał na fali lepszej niż u konkurentów marży odsetkowej, a Bank Millennium na niższych wskaźnikach rynkowych. Millennium pozytywnie ocenia też Michał Konarski. – W 2015 r. inwestorzy będą się zastanawiać, kogo cięcia stóp dotkną najmniej, a Bank Millennium wydaje się tu dobrym wyborem – wyjaśnia.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy