Roter: Ustawa antylichwiarska może pogłębić szarą strefę

Jeśli zmiany wejdą w życie, klienci o wyższym profilu ryzyka będą wypchnięci do szarej strefy, w której zostaną pozbawieni jakiejkolwiek ochrony prawnej - mówi w rozmowie z Parkiet.com Andrzej Roter, dyrektor generalny Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych.

Aktualizacja: 06.02.2017 23:23 Publikacja: 23.02.2015 14:22

Andrzej Roter, dyrektor generalny Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych

Andrzej Roter, dyrektor generalny Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch dm Danuta Matloch

Ministerstwo Finansów skończyło w lutym konsultacje w sprawie projektu tzw. nowej ustawy antylichwiarskiej. Co zmienią nowe przepisy?

Ustawodawca planuje wprowadzić maksymalny limit kosztów pozaodsetkowych kredytu. Górny pułap tych kosztów wyniesie, według projektowanej regulacji, 25 proc. całkowitej kwoty kredytu i dodatkowo 30 proc. w skali roku, ale nie więcej niż 100 proc. przez cały okres kredytowania. Ponadto w razie odroczenia przez kredytodawcę spłaty zadłużenia na kolejny okres, w czasie 120 dni od dnia wypłaty kredytu, całkowitą kwotę kredytu stanowi kwota pierwszej wypłaty, natomiast do pozaodsetkowych kosztów wliczone będą  wszystkie koszty, w tym opłaty związane z wydłużeniem okresu kredytowania.

Zgodnie z projektowanym art. 33a ustawy o kredycie konsumenckim, łączna wysokość innych opłat z tytułu zaległości w spłacie kredytu, o których mowa w ustawie, pobieranych od konsumenta, nie może przekroczyć równowartości kwoty odsetek maksymalnych za opóźnienie należnych na dzień pobrania tych opłat.

Istotne z punktu widzenia konsumenta-pożyczkobiorcy są także ustawowe wymogi, dopuszczające do działalności tylko instytucje pożyczkowe, zorganizowane w formie spółki akcyjnej lub spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i dysponujące kapitałem zakładowym w wysokości co najmniej 200 tys. zł.

Jakie będą skutki tych zmian dla konsumentów?

Doświadczenia międzynarodowe, związane z wprowadzaniem maksymalnej ceny wskazują na wykluczenie konsumentów wyższego ryzyka. Są oni wykluczani z rynku kredytowego nawet wtedy, gdy posiadają zdolność kredytową. Rynek pozabankowy mógł się rozwijać dynamiczniej między innymi w związku z tym, iż rósł poziom zaufania do niego ze strony klientów, rósł poziom kultury korporacyjnej, ale też ze względu na rosnący poziom restrykcyjnych przepisów odnoszących się do konieczności zapewnienia bezpieczeństwa depozytom, przez co banki nie mogły akceptować aplikacji o kredyt składanych przez pewne grupy klientów. Nowe przepisy nie uwzględniają jednak, tego, że klienci wyższego ryzyka również mogą mieć zdolność kredytową. To jest podłoże do wzrostu skali szarego rynku. W szczególności, kiedy nie będzie publicznego rejestru firm pożyczkowych i kiedy bylibyśmy dopuszczali niejasne, niedookreślone definicje instytucji pożyczkowej. A takie ryzyko istnieje.

A co jeśli ten zdolności nie będą mieli? Pozostanie szara strefa?

Po zmianach przepisów klienci wyższego ryzyka i tak będą poszukiwali sposobów na sfinansowania swoich potrzeb finansowych, konsumpcyjnych. Na to wskazują również dostępne badania. I tu istnieje bardzo realna groźba ich wepchnięcia w szarą strefę, w której zostaną pozbawieni jakiejkolwiek ochrony prawnej. Najbardziej potrzebujący pomocy, klienci najwyższego ryzyka, którzy wypadną z legalnego obiegu, popadną w spore ryzyko, z którym dziś nie mają do czynienia w takim stopniu. I widząc, jak wiele czasu potrzeba organom ścigania w Polsce do skutecznej reakcji na zgłoszenia choćby przez UOKiK czy KNF działań niezgodnych z prawem, podejmowanych przez niektórych przedsiębiorców – a przecież dobrze znamy przecież przypadki, iż czasem zajmuje to nawet kilka lat, zanim oszuści stają przed sądem, pomimo działań ze strony Urzędów nadzorujących rynek -  to należy mieć bardzo poważne obawy w tym zakresie.

Jakie będą kolejne skutki wprowadzanych zmian?

Uśrednianie cen w ofertach kredytów  i dążenie rynku po zmianach w prawie do nowego punktu równowagi w postaci maksymalnych dopuszczalnych cen i limitów, co wynika z faktu, iż wywołana zmianami mniejsza presja konkurencyjna nie wymusza ograniczania kosztów, a czego skutkiem są też mniejsze możliwości segmentacji. Ograniczenie liczebności grup docelowych może powodować większy udział kosztów stałych na jednostkę produktu kredytowego, oferowanego dotąd przez banki, czy część firm pożyczkowych. Zatem w konsekwencji, część klientów, którzy dziś mogli liczyć na niższe ceny i takie otrzymywali, będą jednak ponosić większe ich koszty. I nie będzie to wina przedsiębiorców, a jednak głównie zmian przepisów i nowej sytuacji rynkowej.

Resort finansów mówi m.in., że nowe przepisy będą lepiej chronić pożyczkobiorców. Pan też tak uważa?

Zaostrzenie wymogów kapitałowych może przyczynić się do większej transparentności rynku, a tym samym – lepiej chronić zaciągających pożyczki przed nieuczciwymi praktykami, ale – według KPF – bariera wejścia powinna zostać ustanowiona na poziomie 1 mln zł, a więc znacznie wyższym niż zakładany przez ustawodawcę. Ponadto, rezygnacja z rejestru firm pożyczkowych, działającego pod auspicjami Ministerstwa Gospodarki, czy KNF uniemożliwi realizację celu, czyli zwiększenie ochrony klientów. Będzie wprost zarzewiem nowych praktyk rynkowych, pewnej grupy paraprzedsiębiorców, za co znów odpowie większa, uczciwa ich część oraz konsumenci, dla których znów będą projektowane kolejne zmiany, mające ich chronić.

A co z kosztem pożyczki opóźnionej w spłacie? Czy proponowany poziom jest optymalny?

Zdaniem KPF zaproponowany limit kosztów za opóźnienia w spłacie nie będzie odzwierciedlał rzeczywiście ponoszonych kosztów przez kredytodawców. Zauważyć należy, iż celem opłat z tytułu zaległości w spłacie kredytu jest zwrot kosztów kredytodawcy tych działań, które zmierzają od odzyskania jego własnych środków finansowych. Ustalenie poziomu maksymalnych kosztów, bez wzięcia pod uwagę jaki jest poziom rzeczywiście ponoszonych wydatków podejmowanych w celu odzyskania środków, może spowodować, że kredytodawcy nie będą zainteresowani odzyskiwaniem należności na drodze polubownej poprzez działania windykacyjne, tylko natychmiast sprawa kierowana będzie do sądu powszechnego, a następnie na drogę postępowania egzekucyjnego.  W konsekwencji zamiast mieć szansę na polubowne rozwiązanie problemu przejściowych trudności, czy nadmiernego zadłużenia, taką możliwość stracą, ale zyskają - mówiąc bardzo przewrotnie - wyższe nawet koszty zastępstw procesowych, komorników i stres związany z postępowaniami egzekucyjnymi, nie zaś koncyliacyjnymi, z jakimi mamy dziś do czynienia.

Jak projektowane zapisy mogą wpłynąć na rynek pożyczkowy z punktu widzenia firm na nim działających?

Jeśli zmiany wejdą w życie, przedsiębiorstwa pożyczkowe skierują  swoją ofertę do klientów o niższym profilu ryzyka, czyli o większych dochodach, choćby z tego powodu, że osoby gorzej uposażone nie będą w stanie sprostać ostrzejszym wymogom szacowania zdolności kredytowej. Dokonane na zlecenie KPF badanie tej regulacji pokazuje, że skala zmniejszenia rynku może wynieść około 1 mld zł, co przełożyłoby się na moment dokonywania analizy na spadek rynku o jedną trzecią. Oczywiście mówimy o klientach, którzy dziś zgłaszają popyt na kredyt i go otrzymują. A w związku z rosnącą konkurencją pomiędzy firmami, także w związku z rosnącym poziomem zamożności, kolejne grupy klientów wchodzą na rynek kredytowy, który dla nich nie jest dostępny (dość powiedzieć, że poziom zwrotów wniosków o kredyt w firmach pożyczkowych, zrzeszonych w KPF to ok. 40 proc.). Zatem z malejącym bezrobociem, wzrostem zamożności, skala wykluczenia aktualnego będzie malała i mogłyby wejść na rynek kredytowy nowi klienci – ale ze względu na zmiany przepisów, istotna ich część będzie nadal wykluczona. W największym zakresie zmiany dotkną pożyczek o dłuższych terminach zapadalności – w tym segmencie rynek może się skurczyć nawet o 58 proc.. Co więcej, w wyniku wprowadzenia regulacji i konieczności zmiany sposobu funkcjonowania – pracę straci może ok. 36 proc. osób zatrudniony w branży pożyczkowej.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy