Nadzór: Posłowie mają twardy orzech do zgryzienia

Jak po grudzie idą prace nad ustawą zmieniającą model finansowania nadzoru nad rynkiem kapitałowym.

Publikacja: 14.05.2015 06:00

Podczas posiedzenia sejmowej podkomisji do spraw instytucji finansowych, która zajmuje się tą sprawą, znów było bardzo gorąco, a dyskusja nad ustawą przerodziła się w prawdziwą burzę. Spięcia wywoływało niemal każde zagadnienie związane z tą ustawą. Dostało się m.in. rządowi, który wciąż nie przedstawił swojego stanowiska w sprawie proponowanych zmian. Część osób chciała wykorzystać ten fakt i do czasu, kiedy stanowisko to nie zostanie zaprezentowane, odłożyć dalsze prace.

– Ciężko jest procedować nad ustawą bez stanowiska rządu – mówił Marcin Dyl, prezes IZFiA. – Poza tym nie ma podstawowych założeń aktu wykonawczego ani też wskazania skutków finansowych proponowanych zmian – argumentował. Posłowie jednak odrzucili pomysł przerwania obrad.

Determinacja przedstawiciela Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami nie dziwi. Do tej pory to GPW i KDPW były jedynymi bezpośrednimi płatnikami na rzecz nadzoru nad rynkiem kapitałowym. Jeśli zaś proponowana ustawa wejdzie w życie, koszty nadzoru zostaną bardziej równomierne rozłożone na inne podmioty, w tym m.in. TFI. Nie tylko jednak Dyl miał wiele uwag do ustawy. Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych oraz Izba Domów Maklerskich chciały, aby w dokumencie znalazł się zapis zapewniający neutralność zmian, co w praktyce miałoby oznaczać, że pieniądze, które zaoszczędzi GPW i KDPW, w całości zostaną zwrócone „rynkowi".

Wydaje się jednak, że taki zapis nie znajdzie się w ustawie, chociaż GPW i KDPW zgodnie mówią, że zmianę modelu finansowania nadzoru odczują także uczestnicy rynku.

– Chcemy być konkurencyjni. Deklaruję, że w zależności od tego, jaki kształt przyjmie ostatecznie ustawa, beneficjentami zmian będą uczestnicy rynku – mówił Paweł Tamborski, prezes GPW. Nie brakowało również innych propozycji. Komisja Nadzoru Finansowego chciała, aby udział sektora bankowego w kosztach nadzoru nad rynkiem kapitałowym wynosił 16,5 proc., a nie proponowane 13,5 proc. IZFiA chciała m.in., żeby maksymalna stawka płacona przez dane TFI wynosiła nie 0,008 proc. wartości zarządzanych aktywów, ale 0,003 proc.

Ostateczny kształt ustawy o finansowaniu nadzoru nad rynkiem kapitałowym wciąż jest więc wielką niewiadomą. Środowe posiedzenie podkomisji sejmowej, które z uwagi na burzliwą dyskusję musiało zostać podzielone na dwie części, skończyło się już po zamknięciu tego wydania „Parkietu".

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy