Wyrok ten nakazywał bankowi wypłatę 1247 frankowiczom odszkodowań za zawyżone oprocentowanie rat kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich.
Sędzia sprawozdawca Sądu Najwyższego Mirosław Bączyk poinformował, że wyrok Sądu Apelacyjnego nie mógł być utrzymany z powodów formalnych.
Z orzeczenia sądu zadowolony jest bank.
– Jesteśmy usatysfakcjonowani decyzją Sądu Najwyższego i liczymy na to, że ponowne rozpoznanie sprawy opierać się będzie na analizie dowodów i racji obu stron – powiedział po ogłoszeniu wyroku Krzysztof Olszewski, rzecznik mBanku. Podkreśla, że mBank, wnosząc skargę kasacyjną, skorzystał z przewidzianych prawem możliwości obrony swoich argumentów – biorąc pod uwagę fakt, że Sąd orzekał w sprawie bez analizy dowodów, które bank zamierzał przedstawić.
mBank wniósł kasację do Sądu Najwyższego, po tym jak rok temu Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, który uznał powództwo grupy frankowiczów w stosunku do mBanku (dawniej BRE Bank). Oba sądy uznały, że stosowana wobec tych klientów klauzula zmiany oprocentowania kredytów jest nieprecyzyjna, i stwierdziły, że nie wiąże ona klientów. W efekcie mBank zobowiązano do wypłaty 1247 klientom odszkodowań za zawyżone oprocentowanie rat kredytu hipotecznego.