Piątek trzynastego nie był szczęśliwy dla inwestorów w Warszawie. Blue chips stracił 1,73 proc. i spadł poniżej ważnego poziomu 2000 pkt. Tym samym jest najniżej od 6 lat. Po zamachach terrorystycznych w Paryżu, poniedziałkowe otwarcie przyniosło spadki zachodnioeuropejskich indeksów. O godz. 10 WIG20 tracił 0,5 proc. Co gorsza, zdaniem większości analityków, perspektywy dla blue chips na najbliższe tygodnie nie wyglądają najlepiej.
Według Marcina Materny, dyrektora departamentu analiz w Millennium DM perspektyw na najbliższe tygodnie są słabe. - Moim zdaniem czeka nas ciężki okres pod względem politycznym, a to nie jest lubiane przez inwestorów zagranicznych. Do tego najbliższe pół roku czy rok będą się oni zastanawiać, co nowy rząd wymyśli w sprawie OFE – zaznacza. - Oczywiście krótkoterminowa korekta wzrostowa jest możliwa, ale raczej w średnim terminie nie oczekiwałbym powrotu trendu wzrostowego. Spodziewam się raczej marazmu i powoli obsuwających się indeksów – dodaje Materna.
W podobnym tonie wypowiada się Piotr Kaźmierkiewicz, analityk CDM Pekao. - WIG20 schodząc do poziomów najniższych od 2009 roku nie pozostawia złudzeń, kto jest stroną dominującą na GPW. Choć początek minionego tygodnia niósł nadzieję na zakończenie obecnej fali spadkowej (dwa wyraźne dolne cienie i wzrost obrotów przy obronie wsparcia na sesji wtorkowej), to piątkowy czarny korpus nie tylko schodzi poniżej wtorkowych minimów, ale również wyznaczył nowe minima w cenach zamknięcia obecnej fali spadkowej - mówi analityk CDM Pekao. - Takie zachowanie rynku zbliża nas do wyłamania z obecnego obszaru zmienności, czego skutkiem może być przyspieszenie tempa spadków. Dominującym sygnałem pozostaje, zatem „sprzedaż"- mówi Piotr Kaźmierkiewicz, analityk CDM Pekao. Według niego, najbliższym wsparciem jest poziom 1877 pkt.
Krzysztof Pado, analityk DM BDM zwraca uwagę na w dalszym ciągu mocno taniejące akcje banków. W minionym tygodniu subindeks WIG-Banki stracił 4 proc. natomiast WIG20 znalazł się pod kreską „tylko" 2 proc. - Prawdopodobnie do czasu przedstawienia szczegółów dotyczących podatku bankowego i kredytów frankowych, sytuacja może nie ulec w tym zakresie większej zmianie. Akcje banków odpowiadają za 30-40 proc. obrotów na szerokim rynku i mają duży udział w kapitalizacji WIG20 - zaznacza Pado.
Wygląda na to, że inwestorzy powinni przerzucić się na akcje małych i średnich firm. Te, bowiem w ostatnich tygodniach prezentują się lepiej niż spółki z WIG20.