W tym miesiącu największy obrót w ramach tej usługi zaobserwowano 7 grudnia (WIG20 spadł o 0,2 proc.). Dla wszystkich firm dopuszczonych do krótkiej sprzedaży było to zaledwie 19,6 mln zł.

– Krótka sprzedaż to strategia podwyższonego ryzyka. Ten produkt od początku istnienia na rynku spotykał się z wieloma barierami, przede wszystkim regulacyjnymi – mówi Bartosz Świdziński, dyrektor działu rozwoju rynku GPW. – Jednym z głównych czynników niewielkiego zainteresowania krótką sprzedażą, między innymi wśród inwestorów indywidualnych, jest brak regulacji, które pozwalałyby na pożyczki papierów wartościowych znajdujących się w portfelach OFE. Dalszy rozwój tej strategii inwestycyjnej wiąże się z przeprowadzeniem szerokiej akcji edukacyjnej wśród uczestników rynku – dodaje.

Inna sprawa, że krótka sprzedaż w domach maklerskich nie jest standardem. Na palcach jednej ręki można policzyć brokerów, u których inwestorzy indywidualni mogą korzystać z tej usługi. Jedną z nielicznych instytucji oferujących tego typu rozwiązanie jest CDM Pekao. – Oczywiście mocne spadki na giełdzie powodują wzrost zainteresowania krótką sprzedażą wśród naszych klientów, jednak wciąż jest to produkt niszowy – przyznaje Roland Paszkiewicz, szef działu analiz CDM Pekao. Drobni inwestorzy, którzy chcą grać na spadki, wykorzystują głównie kontrakty terminowe oraz rynek forex.

Nieco lepiej z krótką sprzedażą jest w obszarze inwestorów instytucjonalnych. W tym roku krótka sprzedaż dla tej grupy pojawiła się w ofercie DM mBanku. W przyszłym roku ma się znaleźć w palecie usług DM BZ WBK. – Klienci instytucjonalni w ramach swoich strategii inwestycyjnych o profilu hedgingowym (głównie FIZ) korzystają z tej usługi w celu realizacji potencjalnych zysków na spadającym rynku. Krótka sprzedaż powoli staje się standardem na rynku usług brokerskich i DM BZ WBK, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, wprowadzi do oferty usługę krótkiej sprzedaży pod koniec I kw. 2016 r. Trwają wewnętrzne prace systemowe oraz proces komercjalizacji produktu – mówi Piotr Żagan, dyrektor w DM BZ WBK. Postawa brokerów nie jest wielkim zaskoczeniem.

– GPW przechodzi terapię szokową zaaplikowaną inwestorom przez polityków. Bez wątpienia rośnie na rynku pozycja i znaczenie funduszy wykorzystujących krótką sprzedaż czy też kontrakty na WIG20 do zabezpieczania portfela. Należy jednak pamiętać, że największa koncentracja krótkich pozycji występuje zazwyczaj w okolicach lokalnych minimów – mówi Paweł Jackowski, dyrektor TMS Brokers.