Największym przyrostem w ujęciu nominalnym i całkiem sporym w perspektywie względnej mogą się pochwalić depozyty. Ich wartość zwiększyła się o ponad 54 mld zł, czyli o 9 proc., do prawie 646 mld zł.
– Rynek kapitałowy nie stanowił większej alternatywy dla lokat – komentuje Maciej Bitner, główny ekonomista Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych. – Weźmy kogoś, kto odłożył pieniądze na lokacie bankowej trzy lata temu – teraz ma więcej, niż gdyby w tym samym czasie zainwestował w fundusz akcji polskich. Średnia trzyletnia stopa zwrotu tego typu portfeli wynosi 0,2 proc. Nawet teraz, gdy stopy procentowe są najniższe w historii, na lokacie w ciągu roku można zarobić więcej (1,5 proc. w przypadku ulokowania 5 tys. zł według Comperii – red.) niż w funduszu akcji polskich przez ostatnie trzy lata. Z kolei do inwestowania na zagranicznych rynkach akcji, które rzeczywiście zachowywały się zdecydowanie lepiej niż polski, potrzeba edukacji finansowej. A tej statystycznemu Polakowi brakuje – konkluduje Bitner.
Spadek zysków z lokat może nie znalazł odzwierciedlenia w popularności depozytów, jest za to wyraźnie widoczny we wzroście gotówki w obiegu – aż o 15 proc., do niecałych 150 mld zł. Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole, uważa, że ta forma „oszczędzania" pozostanie popularna tak długo, jak długo stopy procentowe będą niskie. – W tym kontekście ciekawym zjawiskiem jest wzrost popytu na mieszkania – ich zakup stał się alternatywą dla odkładania w bankach. Stać na to jednak jedynie najzamożniejsze osoby – zwraca uwagę Borowski.
Ostrożne podejście Polaków do inwestowania znalazło potwierdzenie w znacznym wzroście popularności obligacji skarbowych. Ich wartość podskoczyła o 14 proc., do 10,6 mld zł (na koniec listopada). Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że rekordowym zainteresowaniem cieszyły się papiery emisji specjalnej tzw. listopadowej jedenastki (880 mln zł sprzedaży) oraz obligacje dwuletnie (1,6 mld zł).
Akcje rozczarowały na wszystkich frontach. WIG20 stracił aż 20 proc., nic więc dziwnego, że zmniejszyła się wartość akcji w posiadaniu gospodarstw domowych – o 19 proc., do 31 mld zł.