– Wcześniej spodziewaliśmy się, że z powodu wejścia podatku od aktywów banki przy okazji refinansowania zapadających kredytów korporacyjnych niemal automatycznie będą podnosić marże z powodu podatku. A tak się na razie nie dzieje. W przypadku takich kredytów zmiana cen możliwa jest raz na dwa–trzy lata, więc okazja ku temu nieprędko się powtórzy. Tymczasem widzimy, że w zdecydowanej większości refinansowanie odbywa się na niezmienionych warunkach – mówi nam pracownik działu kredytowego jednego z dużych banków komercyjnych.
Różne strategie
Sytuacja w kredytach korporacyjnych nie jest jednak jednorodna. – Z naszych doświadczeń wynika, że Pekao raczej nie podnosi marż i skupia się na przejmowaniu atrakcyjnych klientów. Inną strategię wydaje się stosować mBank, który raczej kieruje się w stronę podnoszenia marż – mówi nam jeden z dyrektorów finansowych spółki z WIG20.
Wygląda na to, że w tej chwili banki mają do wyboru dwie podstawowe strategie działania po wejściu podatku bankowego. – Pierwsza polega na podniesieniu cen, koncentracji na marży i dążeniu do jak najszybszego przerzucenia kosztów na klienta. Daje to poprawę rentowności kosztem odpływu wolumenów – wyjaśnia Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ. Druga strategia zakłada brak podwyżek, a jeśli już, to w tempie niższym niż pozostali gracze, i stopniowe przejmowanie klientów od słabszych konkurentów, najczęściej mniejszych banków mających niską rentowność kapitału. – Dzięki temu te podmioty będą stopniowo przejmowały udziały w rynku. W dalszej perspektywie oznaczać to będzie także dalszą konsolidację i zmniejszenie konkurencji w sektorze bankowym. Wydaje się, że tą drugą drogą pójdzie większość dużych banków – uważa Sobolewski.
W tym kierunku prawdopodobnie zmierza Bank Millennium, którego przedstawiciele zapowiedzieli, że celem jest pozyskiwanie klientów oraz dwucyfrowy wzrost sprzedaży kredytów niehipotecznych.
Skutkiem koncentracji banków na niższych cenach może być przyciągnięcie klientów w lepszej kondycji finansowej, co powinno przełożyć się na niższe koszty ryzyka. – Mają one spore przełożenie na rentowność produktu, jeśli weźmie się pod uwagę rozpiętość marż. Pytanie brzmi, czy dany bank rzeczywiście dotrze do klientów o dobrej kondycji finansowej – dodaje analityk DM BOŚ.