Powrót wschodzących

Odbicie na emerging markets nie ma fundamentalnego uzasadnienia. Mimo to warto z niego skorzystać – uważają specjaliści NN Investment Partners.

Publikacja: 04.04.2016 06:00

Powrót wschodzących

Foto: GG Parkiet

– W marcu pierwszy raz od dwóch lat zmieniliśmy nasze nastawienie do akcji rynków wschodzących z „niedoważaj" na „przeważaj" – mówi Valentijn van Nieuwenhuijzen, odpowiedzialny za dział zarządzania wieloma klasami aktywów w NN Investment Partners w Hadze.

Od Polski lepszy Meksyk

Jest to jednak krótkoterminowy, taktyczny ruch, niepoparty argumentami fundamentalnymi. – Opublikowany w piątek wskaźnik PMI dla chińskiego przemysłu, przekraczający 50 pkt, jest pozytywnym sygnałem, podobnie jak obserwowana od początku roku stabilizacja cen surowców – przyznaje van Nieuwenhuijzen. – Mimo to wciąż nie widzimy gospodarczych przesłanek, żeby w długim terminie wybierać akcje z emerging markets – zastrzega.

Rynki wschodzące są miejscem, gdzie globalne przepływy kapitału mogą stworzyć własną rzeczywistość, niemającą wiele wspólnego z gospodarką. – Spodziewamy się, że dane za marzec pokażą znaczący spadek odpływu kapitału zagranicznego z krajów rozwijających się, szczególnie z Chin – prognozuje van Nieuwenhuijzen. Firma inwestycyjna rodem z Holandii postanowiła zagrać właśnie pod poprawę w przepływach kapitałowych.

W obrębie giełd emerging markets, na których NN Investment Partners szuka teraz okazji inwestycyjnych, dominują egzotyczne kierunki: Meksyk, Indie, Filipiny, Argentyna, Indonezja, Tajwan. Warszawski parkiet jest postrzegany co najwyżej „neutralnie". – Z jednej strony widzimy szanse w pobudzeniu konsumpcji dzięki programowi 500+, z drugiej – zagrożenia natury budżetowej na 2017 r. – mówi Robert Bohynik, członek zarządu i dyrektor inwestycyjny NN Investment Partners TFI. – Na poziomie samych spółek niewątpliwym obciążeniem dla giełdy są zmiany w branży energetycznej, jednak nie wydaje się nam, żeby pomoc dla zadłużonych we frankach miała przyjąć formę zagrażającą stabilności sektora finansowego – dodaje.

Recesja nam nie grozi

Zarządzający NN Investment Partners nie obawiają się recesji w krajach rozwiniętych. – Od 2010 r. stopa bezrobocia w grupie G3 (USA, Japonia, strefa euro) systematycznie spada. Dopóki pozytywna sytuacja na rynku pracy się utrzyma, dopóty konsumpcja będzie wspierać gospodarkę i recesja nam nie zagraża – argumentuje van Nieuwenhuijzen. Jego zdaniem nie ma powodów do obaw o produkcję przemysłową w USA, skoro mamy „silnego konsumenta".

Między innymi dlatego alokacja NN Investment Partners, oprócz przeważania akcji rynków wschodzących, zakłada także ekspozycję na walory amerykańskie oraz brytyjskie. Po stronie „niedoważonych" pozostają Euroland i Japonia. Najlepszymi klasami aktywów na najbliższe tygodnie są jednak nie akcje, tylko obligacje korporacyjne typu high yield, jak również skarbowe rynków wschodzących oraz nieruchomości przynoszące dochody z najmu. Awersja do ryzyka pozostaje wysoka, inwestorzy na całym świecie szukają zysków z bezpiecznych aktywów. Nie znajdując ich w skarbówkach, przerzucają się na bardziej ryzykowne, ale wciąż względnie bezpieczne instrumenty.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy