Zarząd GPW postanowił wprowadzić w czwartek, 8 września, do obrotu na Catalyst obligacje podporządkowane Banku Pocztowego. Chodzi o 500 tys. papierów serii P1 o wartości nominalnej 100 zł każda, czyli łącznie 50 mln zł (notowane będą pod skróconą nazwą BPO0626 obok innych papierów Pocztowego).
Dziesięcioletnie obligacje podporządkowane serii P1 zostały wyemitowane przez bank w ramach jego pierwszej oferty publicznej obligacji, skierowanej do inwestorów indywidualnych i przeprowadzonej na przełomie maja i czerwca (według pierwotnych planów papiery te miały trafić do obrotu jeszcze w lipcu). Wielkość minimalnego zapisu wyniosła 50 obligacji, czyli 5 tys. zł. Gwarantowano zapis bez redukcji na łączną kwotę 30 mln zł, czyli do 30 tys. zł dla pojedynczego inwestora. Stopa redukcji dla transzy niepodlegającej gwarancji zapisu, czyli na kwotę 20 mln zł, wyniosła 10,7 proc., 709 inwestorów złożyło zapisy.
Odsetki będą wypłacane co pół roku. W pierwszym okresie odsetkowym oprocentowanie jest stałe i wyniesie 4,5 proc. w skali roku. W kolejnych będzie zmienne i oparte na WIBOR 6M powiększony o 2,8 pkt proc., co daje obecnie 4,54 proc. Obligacje są niezabezpieczone, w lipcu mają trafić do obrotu na Catalyst.
Po udanej ofercie zapowiadał wyjście na rynek z kolejną. Program emisji obligacji detalicznych banku opiewa na 1 mld zł, kolejne transze będą oferowane w zależności od potrzeb depozytowych i kapitałowych banku. – Na pewno w tym roku wyjdziemy na rynek z jeszcze jedną ofertą obligacji, prawdopodobnie tym razem senioralnych. Chcemy w ten sposób wydłużyć stronę pasywną bilansu. Patrząc na nasze obecne zapotrzebowanie na pasywa długoterminowe, możemy wrócić na rynek na przełomie III i IV kwartału – mówił Szymon Midera, ówczesny prezes Banku Pocztowego po zakończeniu oferty na początku czerwca. Nie chciał wtedy oceniać, czy jesienna oferta może być warta, jak się wcześniej mówiło, 200 mln zł.