W sytuacji ciągle napływających negatywnych informacji rośnie ryzyko wypłaty środków przez część klientów, czego w dłuższym terminie żaden bank nie jest w stanie wytrzymać. Dodatkowo w dniu wczorajszym pojawiły się informacje, że Commerzbank - drugi największy niemiecki bank – planuje zwolnienia aż 20% pracowników. Wszystko to podsyciły obawy o kondycję sektora bankowego, co przełożyło się na silny wzrost awersji do ryzyka. Notowania niemieckiego Daxa spadły poniżej poziomu 10300 pkt., gdzie podczas ostatnich sesji przewagę przejmowali kupujący, może to otwierać drogę do dalszych spadków. W przypadku rynku amerykańskiego i S&P500 znajdujemy się nieco powyżej ważnych wsparć na poziomie ok. 2140 pkt., przy którym zniżki ostatnimi czasy wyhamowywały, ale przełamanie których zwiększałoby szansę na zejście w kierunku 2100 pkt.

Sytuacja na rynku akcyjnym wyglądałaby z pewnością o wiele gorzej gdyby nie odbicie na rynku ropy naftowej po nieoczekiwanym ogłoszeniu planów ograniczenia produkcji przez kartel OPEC i wzroście notowań spółek wydobywczych. W trakcie wczorajszej sesji notowania ropy WTI wzrosły chwilowo powyżej poziomu 48 USD za baryłkę, dziś jednak oddają część tych zwyżek, co nie wydaje się zaskakujące w świetle planów niewielkiego tylko ograniczenia produkcji, które prawdopodobnie nie przyczyni się do szybkiego ograniczenia nadpodaży surowca na rynku.

Rynek walutowy również wyrywa się z letargu. Notowania EURUSD spadają poniżej poziomu 1.12, co jest związane z osłabieniem euro wskutek niepewności związanej z niemieckim sektorem bankowym. Wśród głównych walut w dniu dzisiejszym należy zwrócić uwagę na notowania dolara nowozelandzkiego, który po zdecydowanie lepszych od oczekiwań danych, o poranku był najmocniejszą walutą G10. Wskaźnik nastrojów w biznesie wzrósł we wrześniu do najwyższego poziomu od lipca 2014 roku i wyniósł 27.9 pkt. wobec 15.5 pkt. w sierpniu. Bank Rezerwy Nowej Zelandii zapowiedział bowiem dalsze cięcia stóp procentowych. Rynek z prawie 80% prawdopodobieństwem wycenia taki ruch na kolejnym posiedzeniu. Nie wydaje się jednak aby kolejne mocne dane z tamtejszej gospodarki odwiodły RBNZ od cięcia kosztu pieniądza, które jest potrzebne do osłabienia notowań NZD. Bez tego sprowadzenie inflacji w okolice celu wydaje się mało prawdopodobne. Po spadkowym otwarciu giełd w Europie i wyprzedaży ryzykownych aktywów zyskiwać zaczął jen. Para USDJPY spadła już wyraźnie poniżej poziomu 101, w przypadku tej pary pasmo wahań stopniowo się zawęża. Umocnienie jena i spadek notowań USDJPY w okolice 100 rodziłby presję na interwencje walutowe ze strony japońskich władz.

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku