Zaledwie 2 proc. depozytów w Polsce ma termin zapadalności dłuższy niż dwa lata. Gros bankowych oszczędności stanowią lokaty na krótkie terminy. Taka strategia miała duży sens w czasach wysokich stóp procentowych, kiedy na rynku szeroko dostępne były dobrze oprocentowane depozyty na trzy, sześć miesięcy. Dzisiaj również można znaleźć interesujące oferty, ale jest ich mniej i zazwyczaj są to lokaty na bardzo krótkie terminy (miesiąc-trzy). Eksperci BGŻOptima zwracają uwagę, że zarządzanie takim portfelem wymaga sporej dyscypliny od inwestującego, ponieważ musi on pilnować terminów zapadalności depozytów. Po wygaśnięciu lokaty objętej promocją, oprocentowanie spada bowiem do niskich poziomów.
Lokata z funduszem
Trzeba przyzwyczaić się do tego, że długo jeszcze oprocentowanie w bankach nie będzie rosło. Przeciwnie, możliwe są dalsze cięcia cen depozytów. Sposobem na zwiększenie zysków z depozytu bankowego, przy zachowaniu bezpieczeństwa, jakie ten produkt zapewnia, są lokaty z funduszem. Polegają one na tym, że część pieniędzy klienta trafia na lokatę, a reszta jest inwestowana w jednostki funduszu inwestycyjnego. Część depozytowa jest zazwyczaj atrakcyjnie oprocentowana. Część inwestycyjna daje szanse na dodatkowy zysk, choć może się okazać, że taka struktura nie przyniesie zysków wcale (bywają produkty z ochroną kapitału).
A może fundusze?
Dzisiaj rynek funduszy do szczególnie popularnych nie należy, czemu trudno dziwić się w kontekście sytuacji na giełdzie. Spadek zainteresowania i generalne spadki na giełdach przekładają się na stosunkowo niskie wyceny jednostek funduszy, ale stwarza to okazję do rozpoczęcia atrakcyjnej inwestycji.
Fundusze to już zupełnie inna kategoria wagowa wśród inwestorów. Tu obowiązują inne zasady niż w przypadku depozytów. Kupując jednostki funduszy trzeba zarysować przed sobą co najmniej kilkuletni horyzont inwestycyjny. Należy też uzbroić się w cierpliwość, gdyż wycena naszej inwestycji będzie podlegała wahaniom i osiągniecie satysfakcjonującego zysku może wymagać pokonania po drodze kilku dołków – wskazuje Konrad Grzelec, analityk BGŻOptimy.
Inwestowanie w fundusze można oprzeć o jedną z dwóch strategii: dokonać jednorazowego zakupu jednostek i później obserwować ich zachowanie lub systematycznie, np. co miesiąc inwestować nawet niewielkie kwoty. Ma to tę pozytywną stronę, że w długim horyzoncie, kupując jednostki po różnych cenach, w zależności od aktualnej sytuacji na rynku, uzyskujemy efekt uśrednienia ceny.