W ostatnich miesiącach polskie obligacje skarbowe radziły sobie całkiem nieźle – rentowności 10-latek są mniej więcej tam gdzie rok temu, a w porównaniu z dnem paniki z października spadły aż o 300 punktów bazowych. Na głównych światowych rynkach rządowych papierów dłużnych już tak dobrze jednak nie jest. Średnie rentowności, przy których notowane są obligacje uwzględniane w indeksie Bloomberg Global Agg Treasuries TR, które od jesieni utrzymywały się w tym samym paśmie wahań, poprawiły teraz wieloletni szczyt.
Solidne dane z USA szkodzą obligacjom
Papiery z obliczanego przez Bloomberga indeksu przyniosły w skali tego roku 1,2-procentową stratę. Oferują już średnio 3,3 proc. rocznie, najwięcej od 2008 r., co oznacza, że od tego czasu nie były wyceniane równie nisko. Rentowności amerykańskich 10-latek przekroczyły 4,3 proc., ocierając się o ubiegłoroczny szczyt, jednak już dochodowość brytyjskich wyszła najwyżej od 15 lat, a niemieckich – najwyżej od 12 lat.
Czytaj więcej
W czasie gdy wielu inwestorów udało się na wakacje, wśród finansistów toczy się ożywiona debata. Inflacja będzie dalej spowalniać czy wręcz przeciwnie? Idzie recesja czy ożywienie? Lepiej kupować akcje czy obligacje oraz – czy Fed ma rację? Oto 14 wykresów na sierpień.
Presję na wyprzedaż obligacji tworzą wciąż solidne dane makro, które stawiają pod znakiem zapytania zakładany przez inwestorów scenariusz odchodzenia banków do zaostrzania polityki. Szczególnie dobrze widać to na przykładzie USA, gdzie dane o wnioskach o nowe zasiłki dla bezrobotnych pokazały odporność rynku pracy.
- Nie wykluczamy, że Fed sięgnie pod koniec roku po jeszcze jedną podwyżkę stóp, tak aby być pewnym, że wystarczy to do opanowania presji inflacyjnej – komentuje w rozmowie z agencją Bloomberg dyrektor w towarzystwie Pimco Jerome Schneider.