Inflacja w Państwie Środka była więc w zeszłym miesiącu słabsza, niż spodziewali się analitycy. Średnio prognozowali oni bowiem, że ceny wzrosną o 0,4 proc. rok do roku. Spośród wszystkich krajów, które jak dotąd opublikowały dane o zmianach cen konsumpcyjnych za kwiecień, jedynie Sudan Południowy miał słabszy odczyt (ceny spadły tam o 6,2 proc.).

Czytaj więcej

Chiny: Na rynku znowu gorąco

Inflacja bazowa, czyli liczona bez uwzględniania zmian cen żywności, paliw i energii, utrzymała się w kwietniu w Chinach na poziomie 0,7 proc. Tymczasem inflacja producencka wyniosła minus 3,6 proc., po tym jak w marcu ceny spadły o 2,5 proc. Średnio oczekiwano spadku o 3,2 proc.

- Wzrost cen w Chinach stał się bardzo umiarkowany po tym jak gospodarkę otwierano po pandemii. To sprawia, że obserwatorzy rynków zadają sobie pytanie, czy druga pod względem wielkości gospodarka świata zmierza ku deflacji - twierdzi Helen Qiao, ekonomistka Bank of America.