Inflacja konsumencka w Niemczech wyhamowała z 8,7 proc. w lutym do 7,4 proc. w marcu. Co prawda, była ona nieco wyższa od prognoz (średnio oczekiwano jej zejścia do 7,3 proc.), ale wygląda na to, że największa gospodarka Europy ma już za sobą szczyt inflacji. Ów szczyt został osiągnięty na poziomie 8,8 proc. w październiku i listopadzie zeszłego roku. Wyraźnie wyhamowała w Niemczech również inflacja HICP, czyli liczona według koszyka Eurostatu. Zwolniła ona z 9,3 proc. w lutym do 7,8 proc. w marcu, a średnio prognozowano, że wyniesie 7,5 proc.

Danych o niemieckiej inflacji bazowej (czyli liczonej bez uwzględniania cen paliw, energii oraz żywności) jeszcze nie opublikowano. Ekonomiści wskazują jednak, że za hamowanie inflacji konsumenckiej w największym stopniu może odpowiadać efekt bazowy oraz niższe ceny surowców energetycznych. Inflacja bazowa może być trudniejsza do  zwalczenia. Eksperci Bloomberg Economics prognozowali wcześniej, że prawdopodobnie przyspieszyła ona z 5,4 proc. w lutym do 5,5 proc. w marcu. Jedną z niewiadomych dotyczących jej przyszłej trajektorii jest to jak będą kształtowały się płace. Negocjacje ze związkami zawodowymi z niemieckiego sektora publicznego nie posuwają się do przodu,  gdyż nie chce się zgodzić na żądania dwucyfrowych podwyżek płac.

Niemcy nie są jedyną dużą gospodarką strefy euro, w której inflacja hamuje. W Hiszpanii zwolniła ona z 6 proc. w lutym do 3,3 proc. w marcu. Średnio prognozowano, że wyniesie 3,8 proc. (Tymczasem hiszpańska inflacja HICP zeszła z 6 proc. w lutym do 3,1 proc. w marcu, podczas gdy średnio oczekiwano, że zejdzie do 4 proc.) Szczyt ma ona już dawno za sobą. Ustanowiła go w lipcu 2022 r. na poziomie 10,8 proc. Nie wszystkie dane z Hiszpanii nastrajają jednak optymistycznie. Inflacja bazowa wyhamowała tam bowiem tylko nieznacznie - z 7,6 proc. do 7,5 proc. i wróciła na poziom ze stycznia. W poprzednich miesiącach wyraźnie ona rosła. Na przykład w lipcu wynosiła 6,1 proc.

  - Pomimo ostrego spadku inflacji konsumenckiej, presja inflacyjna w gospodarce pozostaje bardzo wysoka. Najnowsze dane są też jednak oznaką tego, że wpływ wyższych cen energii na inflację traci moc. Co więcej, presja w globalnych łańcuchach dostaw osłabła w ostatnich miesiącach do poziomów sprzed pandemii, co również hamuje inflację - wskazuje Wouter Thierie, ekonomista ING.