Program przyjęty przez chińską Radę Państwa opiewa na 1 bln juanów (146 mld USD lub 696 mld zł). Ponad 300 mld juanów z tej sumy zostanie przekazane bankom w ramach mechanizmu finansowania projektów infrastrukturalnych. Mechanizm ten został ogłoszony w czerwcu, a w wyniku nowego programu stymulacyjnego jego fundusze zostaną podwojone. Rząd chce też skłonić władze prowincji do większego zadłużania się. W ramach najnowszego pakietu stymulacyjnego umożliwi im emisję do października specjalnych obligacji wartych łącznie ponad 500 mld juanów. Władzom samorządowym obiecano, że będą mogły „w sposób elastyczny” wspierać lokalne rynki nieruchomości. Państwowe półki energetyczne będą mogły wyemitować dodatkowe obligacje za 200 mld juanów. Subsydia dla rolnictwa zostaną zaś zwiększone o 10 mld juanów. Ponadto w programie stymulacyjnym zapowiedziano bliżej nieokreślone wsparcie dla prywatnych firm, możliwość odroczenia przez nie spłaty opłat administracyjnych o jeden kwartał i ułatwienia w podróżach zagranicznych dla przedsiębiorców. Czy to jednak wystarczy, by znacząco pobudzić wzrost PKB?
Kluczowe nastroje
Wielu analityków jest zdania, że nowy chiński pakiet stymulacyjny nie będzie w stanie mocno wspomóc gospodarki osłabionej lockdownami oraz kryzysem na rynku nieruchomości. Może jednak nieco złagodzić skutki spowolnienia gospodarczego.
– Rada Państwa wysłała sygnał: nie spodziewajcie się dodatkowego, wielkiego pakietu stymulacyjnego. Język użyty w jej komunikacie sugeruje, że zmniejszyła się możliwość użycia dodatkowych narzędzi stymulacyjnych, takich jak specjalne państwowe obligacje lub znaczące zwiększenie deficytu budżetowego – twierdzi Bruce Pang, główny ekonomista ds. Chin w Jones Lang LaSalle.
Analitycy Nomury wskazują natomiast, że wpływ nowego pakietu na gospodarkę będzie ograniczony, gdyż chiński sektor nieruchomości wciąż jest pogrążony w kryzysie. O ile poprzednich okresach spowolnienia gospodarczego stymulowanie branży budowlanej szybko ożywiało gospodarkę, to obecnie będzie to dużo trudniejsze. Wielu deweloperów ma bowiem problemy ze spłatą zadłużenia, a sprzedaż mieszkań spada.
„Najnowszy pakiet stymulacyjny z Chin nie wystarczy, by odwrócić trendy w gospodarce. Doprowadzi on do wzrostu popytu generowanego przez sektor publiczny, który częściowo wypełni lukę zostawioną przez sektor prywatny. Będzie to jakieś wsparcie dla wzrostu gospodarczego. Nie zapewni to jednak wsparcia dla nastrojów, które jest potrzebne, by gospodarstwa domowe wydawały więcej, a spółki więcej inwestowały” – piszą analitycy Bloomberg Economics.