Ropa walczy o pułap 100 dol. za baryłkę

Ceny ropy spadły do okolic 100 dol. za baryłkę i są o krok od definitywnego zakończenia ponaddwuletniej tendencji wzrostowej. Na przeszkodzie temu wciąż jednak stoją braki ropy na rynku – aby to zmienić, kartel OPEC musiałby zacząć pompować na 100 proc. możliwości.

Publikacja: 17.07.2022 21:00

Ropa walczy o pułap 100 dol. za baryłkę

Foto: AFP

Narastanie obaw przed globalną recesją znów zepchnęło ceny ropy Brent poniżej 100 dol. za baryłkę – surowiec ma już za sobą sześć spadkowych tygodni z rzędu. Trwająca przecena to najpoważniejsza dotąd próba zakończenia hossy po tym, gdy od dna krachu po wybuchu pandemii Covid-19 do szczytu po rosyjskiej agresji na Ukrainę ropa podrożała prawie dziewięciokrotnie w mniej niż dwa lata.

Z USA nadeszły kolejne wyższe od prognoz odczyty inflacji – ceny konsumenckie rosły najszybciej od 40 lat – a to wzmogło obawy, że na lipcowym posiedzeniu Fed podniesie stopy nawet o 100 punktów. Jednocześnie słabe wyniki kwartalne spółek z Wall Street potwierdziły, że gospodarka USA hamuje. O ile perspektywa recesji wywiera presję na spadek cen ropy, o tyle w przeciwnym kierunku oddziałuje deficyt podaży na rynku fizycznego surowca. W czwartek kurs spadał nawet poniżej nienotowanego od lutego pułapu 95 dol., jednak w piątek odbijał do 101 dol.

Za mało ropy na rynku

Nie dość, że od inwazji Rosji na Ukrainę wielu nabywców unika ropy z tego kraju, to jeszcze mocno spadają dostawy z ogarniętej kryzysem politycznym Libii. Na problem niedoborów zwraca uwagę bank Goldman Sachs, który w czwartkowej nocie winą za nasilenie przeceny obarczył w dużej mierze niską płynność i czynniki techniczne. „Spadek cen odzwierciedla jednak także rosnące obawy co do fundamentów ropy, zarówno po stronie wzrostu podaży, jak i osłabienia popytu” – przyznają autorzy noty.

Mimo to nawet w najbardziej niekorzystnym dla ropy scenariuszu jej wycena powinna wynosić od 90 do 105 dol. To wciąż znacznie powyżej bieżących cen kontraktów na najbliższe miesiące, więc specjaliści utrzymali „bycze” nastawienie do tego rynku.

Zdaniem potentata naftowego Exxon Mobil niedobory ropy na rynku mogą utrzymać się jeszcze przez trzy do pięciu lat, głównie ze względu na brak inwestycji od czasu wybuchu pandemii Covid-19. Jak oceniał w tydzień temu na forum w Katarze prezes koncernu Darren Woods, na konieczne inwestycje branża naftowa będzie potrzebowała czasu.

Tymczasem problemy z dostępnością ropy skłoniły prezydenta USA do odwiedzenia Arabii Saudyjskiej, by przekonywać Rijad do zwiększenia jej wydobycia. Joe Biden, który jeszcze w czasie swojej kampanii wyborczej wzywał do uczynienia z Arabii Saudyjskiej światowego pariasa w związku z zabójstwem dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego, musiał zacząć ocieplać relacje.

Czy OPEC odkręci kurki?

Do zmiany kursu obecną administrację zmusiły wysokie ceny paliw na stacjach, co grozi porażką demokratów w jesiennych wyborach, oraz bijący w sojuszników USA w konfrontacji z Rosją światowy kryzys energetyczny. Jako gest dobrej woli kartel OPEC, któremu Saudyjczycy przewodzą, zgodził się w czerwcu nieco zwiększyć wydobycie.

Jednak o dalsze znaczące kroki w tym kierunku nie będzie łatwo. W praktyce jedynymi członkami OPEC z istotnymi wolnymi mocami produkcyjnymi są Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Oba kraje dysponują – według oficjalnych danych – łącznymi rezerwami opiewającymi na niespełna 3 mln baryłek dziennie, co w przybliżeniu odpowiada 3 proc. globalnego popytu.

Jak komentuje agencja Bloomberg, tylko uruchomienie całości tych mocy pozwoliłoby zrównoważyć spadek dostaw z Rosji, który agencja IEA przewiduje w związku z wchodzeniem w życie zachodnich sankcji. Ponadto IEA, administracja USA oraz OPEC solidarnie zapowiadają wzrost popytu na ropę w 2023 r. o około 2 mln baryłek dziennie.

Aby zrównoważyć globalną podaż z popytem w 2023 r. OPEC musiałby wydobywać najwięcej ropy od pięciu lat, choć od 2015 r. niedoinwestowanie obniżyło jego moce o około 5 mln baryłek dziennie. Jak komentuje Ziad Daoud, ekonomista ośrodka Bloomberg Economics, alternatywa jest prosta – albo Saudyjczycy otworzą kurki na 100 proc., albo konieczne będzie dostosowanie po stronie popytu, co powodowałoby wpadnięcie globalnej gospodarki w recesję.

Szczyt na ropie już za nami?

Innym sposobem Amerykanów na zapobieżenie kolejnemu szokowi cenowemu na rynku ropy naftowej ma być ograniczenie cen surowca eksportowanego przez Rosję. Propozycja, która pojawiła się w czerwcu, jest wynikiem konstatacji, że mimo zbrojnej agresji tego kraju na sąsiada w realiach niedoboru podaży świat nie jest w stanie zrezygnować z rosyjskiej ropy (groziłoby to dalszym wzrostem inflacji). Po tym jak na początku lipca plan poparli liderzy G7, USA zabiegają o poparcie go przez kolejne kraje.

Koncepcja zakłada ustalenie limitu cen w zakresie 40–60 dol. za baryłkę, tak aby Rosji nie opłacało się wstrzymać eksportu. Jednak propozycja spotkała się z szeroką krytyką za sprawą jej złożoności i trudności we wprowadzeniu. Jak zauważa Adam Posen, szef waszyngtońskiego Instytutu Petersona, sukces planu jest uzależniony od utrzymania twardej postawy wobec Kremla przez kraje europejskie, a te wobec zagrożenia recesją mogą zacząć się wahać.

Tymczasem techniczny obraz rynku ropy wciąż nie daje jasnego sygnału końca zapoczątkowanej ponad dwa lata temu hossy. Aby ograniczyć wpływ, jaki na wykres mają wahania kursów walut i polityka pieniężna, przyjrzyjmy się cenom ropy wyrażonym w złocie, czyli w twardej walucie.

Ostatnia hossa przybrała kształt zwyżkującego klina. Wprawdzie do wybicia dołem z tej formacji nie doszło, jednak z zasady zapowiada ona spadek cen. Jednocześnie na wykresie obejmującym ostatnie 20 lat widać, że po korekcie o wahania wartości dolara ropa znajduje się w długoterminowej lekko spadkowej tendencji. Bliskość górnego ograniczenia opisującego ją kanału to argument za zbliżaniem się końca fali wzrostowej.

Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?