Na przestrzeni miesiąca dramatycznie zmieniło się niemal euforyczne nastawienie do ryzykownych aktywów, wskazuje Bloomberg.
Spekulacyjne akcje, które rosły przez lata, nagle wróciły na ziemię ściągnięte przez wizję rosnących stóp procentowych. Inwazja Rosji na Ukrainę wywołała zaś obawy o światowy kryzys energetyczny i zwiększyła zagrożenie stagflacją.
W rezultacie po dwóch latach spekulacyjnej gorączki, kiedy drożały prawie wszystkie aktywa, powiało chłodem, Nasdaq zaczął flirtować z niedźwiedziem i biliony dolarów są wymiatane z globalnych akcji.
A przecież stara gwardia z Wall Street ostrzegała, że inwestorzy będą żałowali cen płaconych za wszystko - od SPAC po akcje memowe, czy kryptowaluty.
I teraz wygląda na to, że Kasandry z Wall Street miały rację. Zaostrzanie polityki pieniężnej i wojna zagrażają największej gorączce spekulacyjnej od bańki internetowej. Gdziekolwiek spojrzeć rynki wydają się kruche.