Fed skupi więcej papierów wartościowych

Rezerwa Federalna chwyta się ostatniej deski ratunku dla amerykańskiej gospodarki. Będzie skupować długoterminowe obligacje skarbowe za 300 mld USD

Publikacja: 19.03.2009 01:27

Ben S. Bernanke, szef władz monetarnych w USA

Ben S. Bernanke, szef władz monetarnych w USA

Foto: wprost.pl

Na wczo­raj­szym po­sie­dze­niu ame­ry­kań­ska Re­zer­wa Fe­de­ral­na (Fed) utrzy­ma­ła sto­py pro­cen­to­we na nie­zmie­nio­nym po­zio­mie 0–0,25 proc., a jed­no­cze­śnie za­de­cy­do­wa­ła o prze­zna­cze­niu do­dat­ko­wych środ­ków na skup pa­pie­rów war­to­ścio­wych. Chce w ten spo­sób po­pra­wić sy­tu­ację na ryn­ku kre­dy­tów hi­po­tecz­nych oraz w sek­to­rze nie­ru­cho­mo­ści.

[srodtytul]Prognozy nadal są marne[/srodtytul]

– Wciąż jeszcze nie zbliżamy się do dołka koniunktury gospodarczej i dlatego Fed zdecydował się na tak pokaźne zwiększenie ilości pieniądza na rynku – komentował na gorąco William Poole, poprzedni szef regionalnego oddziału Fed w St. Louis. Dodał, że poważna recesja wciąż jest jeszcze przed amerykańską gospodarką.

Komunikat Fedu zawierał również pesymistyczną ocenę stanu amerykańskiej gospodarki. Wskazywano w nim na rosnące bezrobocie, spadek wartości nieruchomości, dekoniunkturę na rynku akcji i trudności z dostępem do kredytu. Mimo mizernych perspektyw gospodarczych w krótkim czasie, wyrażono nadzieję na ustabilizowanie się rynków finansowych i stopniowe przywrócenie stabilnego wzrostu gospodarczego. Inflacja ma pozostać pod presją.

W tym roku władze monetarne mogą skupić do 1,25 bln USD papierów wartościowych. O 750 mld USD zwiększą środki przeznaczone na zakupy instrumentów powiązanych z rynkiem hipotecznym (MBS). Dodatkowe 100 mld USD Fed wyda na papiery agencji rządowych. Nowością i jednocześnie wyrazem determinacji Rezerwy Federalnej jest deklaracja skupu za 300 mld USD w ciągu najbliższych sześciu miesięcy długoterminowych obligacji skarbowych.

Te działania wywołały gwałtowne ruchy na rynkach finansowych. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych spadła w okolice 2,5 proc., z około 3 proc. dzień wcześniej. Była to największa zniżka od 1962 r. O ponad 3 proc. względem euro poszedł w dół kurs dolara. Za wspólną walutę płacono blisko 1,35 USD. Był to największy spadek od 2000 r.

Wynikał z faktu, że wczorajsze decyzje tak naprawdę oznaczają drukowanie pieniędzy i tym samym osłabiają pozycję dolara. Liczyło się też to, że wzmacniały nadzieje na ożywienie gospodarcze, co skłania do zakupów walut, które w ostatnich miesiącach traciły. Dobrze decyzję Fedu przyjęła amerykańska giełda.

[srodtytul]Trzeba działać odważnie[/srodtytul]

Wczoraj poznaliśmy też dane o inflacji na poziomie cen konsumpcyjnych. Wskaźnik CPI wzrósł w lutym w Stanach Zjednoczonych do 0,2 proc. r./r., wobec 0 proc. w styczniu – poinformował wczoraj Departament Pracy. Inflacja bazowa, a więc nieuwzględniająca cen żywności i paliw, zwyżkowała do 1,8 proc.

Komunikat o wyższej inflacji niewątpliwie złagodził obawy, że spadające ceny utorują drogę deflacji, a więc przedłużającemu się procesowi tanienia produktów i usług. To w konsekwencji zmniejszałoby zyski firm i utrudniało im spłatę zadłużenia.

Gospodarka światowa
Strefa euro wróciła do wzrostów. Powiew optymizmu
Gospodarka światowa
USA. Vibecesja, czyli gdy dane rozmijają się z nastrojami zwykłych ludzi
Gospodarka światowa
USA: Odczyt PKB rozczarował inwestorów
Gospodarka światowa
PKB USA rozczarował w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Gospodarka światowa
Nastroje niemieckich konsumentów nadal się poprawiają
Gospodarka światowa
Tesla chce przyciągnąć klientów nowymi, tańszymi modelami