Szczyt znów rozczaruje?

Nawet bardziej niż na komunikat Europejskiego Banku Centralnego (a może on zasygnalizować niekonwencjonalne działania) rynki będą dzisiaj oczekiwać deklaracji polityków zgromadzonych w Londynie.

Publikacja: 02.04.2009 01:49

Brytyjski premier Gordon Brown (w środku, z lewej) jest gospodarzem szczytu. Prezydent Barack Obama

Brytyjski premier Gordon Brown (w środku, z lewej) jest gospodarzem szczytu. Prezydent Barack Obama po raz pierwszy bierze udział w międzynarodowej konferencji o takim znaczeniu. Na zdjęciu z małżonkami.

Foto: wprost.pl

Szczyt G20, największych państw rozwiniętych i rozwijających się, ma odpowiedzieć na pytania o przyszłość globalnego systemu finansowego. Wczorajsze wypowiedzi jego uczestników sugerują, że czeka ich sporo pracy, zanim uzgodnią końcowy komunikat. Nawet jeśli to się uda, dokument może się składać z samych ogólników.

Wszystko wskazuje na to, że priorytetem zjazdu będzie opracowanie podstaw nowych, ściślejszych regulacji rynków finansowych. – Żaden rynek, jego uczestnik ani produkt finansowy nie powinny funkcjonować bez nadzoru i przejrzystości – stwierdziła Angela Merkel. Niemiecka kanclerz wezwała do stworzenia „nowej konstytucji rynków finansowych”. Podkreśliła, że Niemcy będą zabiegać o przyjęcie „bardzo konkretnych” rozwiązań, bo „nie wolno chować głowy w piasek”.

Także francuski prezydent Nicolas Sarkozy wyraził irytację powierzchownością zapisów projektu dokumentu końcowego, jaki przygotowują na szczyt gospodarze. – Nie wypracowano żadnego porozumienia. Wiem z doświadczenia, że będziemy musieli walczyć do ostatniej minuty – powiedział na antenie radia Europe 1.

Uczestnicy spotkania zgadzają się co do konieczności dokapitalizowania Międzynarodowego Funduszu Walutowego (z 250 do, być może, 500 mld USD) i regionalnych banków rozwoju. Zdaniem Catherine Ashton, komisarz Unii Europejskiej do spraw handlu, można również oczekiwać przyznania znacznych środków na finansowanie międzynarodowego handlu (potrzeba, jej zdaniem, ok. 230 mld euro).

Zgoda panuje też w zasadzie co do konieczności zmiany przepisów dotyczących wymogów kapitałowych wobec banków, objęcia kontrolą funduszy hedgingowych, uregulowania działalności agencji ratingowych. Jednak Niemcy i Francja zdają się tu dążyć do ściślejszej regulacji niż reszta. Być może poprze je Wielka Brytania.

Anglosasi chcieliby jednak przede wszystkim nakłonić pozostałe państwa do dalszych fiskalnych działań antyrecesyjnych. Za nowym bodźcem stymulacyjnym zdecydowanie opowiedziała się wczoraj Japonia. Jednak kraje UE, które na ulgi dla konsumentów i firm oraz zwiększone wydatki infrastrukturalne przeznaczyły już 3,3 proc. PKB, raczej nie zgodzą się na powiększanie dziur w budżetach. Paryż i Berlin nalegają natomiast na wprowadzenie sankcji wobec rajów podatkowych.

W spotkaniu biorą udział państwa wytwarzające razem ponad 80 proc. łącznego PKB świata. Ostatni szczyt G20 miał miejsce w grudniu i nie przyniósł żadnych konkretów.

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?