W ujęciu rocznym sprzedaż w marcu wyniosła 9,86 miliona pojazdów – obliczyła firma Autodata Corp., monitorująca ten rynek. Było to ponad milion sztuk więcej, niż prognozowali specjaliści. Miesiąc wcześniej sprzedaż wyniosła 9,1 mln aut, co było najgorszym rezultatem od 27 lat.
Po marcowych wynikach pojawiły się więc nadzieje, że trwający już 17 miesięcy spadek zbliża się do dna. – Są pewne wskazówki, że sytuacja się poprawia – ocenia Erich Merkle, niezależny analityk branży motoryzacyjnej. Zastrzega jednak, że nadzieje na poprawę przekreśli bankructwo General Motors i Chryslera.
GM, największy amerykański producent aut, ma 60 dni na przedstawienie wiarygodnego planu restrukturyzacyjnego, zaś Chrysler w ciągu 30 dni musi sfinalizować porozumienie z włoskim Fiatem o współpracy obu firm. Sprzedaż aut w USA produkowanych przez General Motors zmniejszyła się o 45 proc., wobec prognozowanego spadku o 48 proc. Lepsze od oczekiwanych przez specjalistów rezultaty osiągnęły też inne amerykańskie koncerny – Ford minus 41 proc. (prognoza: minus 45 proc.), a Chrysler pogorszył się o 39 proc., wobec przewidywanego spadku o 46 proc.
Podobnie było z koncernami japońskimi. Toyota zanotowała spadek o 39 proc., Honda o 36 proc., zaś Nissan – o 38 proc. Nieźle wypadli producenci południowokoreańscy, gdyż sprzedaż Hyundaia zmniejszyła się tylko o 4,8 proc, zaś Kia Motors o 0,6 proc.