Po szczycie nadchodzi czas na konkrety

Większość ekonomistów i polityków na świecie zgadza się, że czwartkowy szczyt najważniejszych państw świata przyniósł decyzje idące dalej, niż oczekiwano.

Publikacja: 04.04.2009 12:05

Największym wygranym londyńskiego szczytu jest Międzynarodowy Fundusz Walutowy, kierowany przez Domi

Największym wygranym londyńskiego szczytu jest Międzynarodowy Fundusz Walutowy, kierowany przez Dominique’a Straussa-Kahna.

Foto: wprost.pl

W niektórych komentarzach wspomina się nawet o nastaniu „nowego świata”, a przynajmniej „nowego systemu finansowego”.

Pierwsza reakcja rynków finansowych też była bardzo pozytywna. Jednak 28-punktowy komunikat grupy G20 siłą rzeczy jest dość lakoniczny i wiele pytań pozostawia otwartych. W najbliższych tygodniach, a najpóźniej miesiącach, państwa będą musiały znaleźć na nie odpowiedź.Szczyt zdecydował o przeznaczeniu w sumie 1,1 biliona dolarów na wsparcie międzynarodowych organizacji finansowych i światowego handlu, a także o zacieśnieniu regulacji rynków finansowych.

– Jeśli sytuacja w gospodarce zmieni się na lepsze, to spotkanie będzie prawdopodobnie postrzegane jako kamień milowy – powiedział Bloombergowi C. Fred Bergsten, szef waszyngtońskiego Peterson Institute for International Economics. Jednak zdaniem niektórych obserwatorów, postanowienia szczytu koncentrują się raczej na przyszłej architekturze światowego systemu finansowego niż na przyspieszeniu końca obecnej recesji.

Wśród kwestii ujętych w dokumencie końcowym trzy doczekały się już pewnych konkretów. Chodzi o dofinansowanie MFW, wsparcie handlu międzynarodowego i zmiany w standardach rachunkowości.

[b]Skąd pieniądze dla Funduszu?[/b]

Komunikat lakonicznie mówi o potrojeniu środków, którymi dysponuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy, do 750 mld USD. Z wypowiedzi polityków wynika, że pierwsze 250 mld USD udostępnią mu Japonia, kraje europejskie oraz Chiny. W drugiej transzy prawdopodobnie udział wezmą Stany Zjednoczone.

W krótkim okresie będzie to oznaczało wzrost obciążeń dla budżetów wspomnianych krajów. Będą musiały przelać wspomnianą kwotę na konta MFW, w zamian za co otrzymają równowartość w tzw. SDR-ach, wirtualnej walucie, którą posługuje się MFW. Ta jednak przyda im się jedynie w przypadku, gdy zechcą wziąć w Funduszu pożyczkę.

Najprawdopodobniej udostępniona waszyngtońskiemu pożyczkodawcy suma nie zostanie spożytkowana w całości, gdyż od początku kryzysu finansowego udzielił on pożyczek łącznie na ok. 50 mld USD – przy kapitale równym 250 mld USD. Oczekuje się, że nowe pożyczki będą udzielane według przyjętej w marcu bardziej przyjaznej dla państw formuły – tzw. elastycznej linii kredytowej. Zainteresowanie taką pomocą wyraził już Meksyk.

Funduszowi obiecano również „przydział” dodatkowych SDR-ów o wartości 250 mld USD. Sprowadza się to do tak popularnego ostatnio „quantitative easing”. Państwa członkowskie wydrukują po prostu dużą ilość pieniędzy i przekażą je MFW.

[b]Banki rozwoju znóww łaskach[/b]

Handel międzynarodowy państwa chcą stymulować poprzez warte 250 mld USD gwarancje dla kredytów eksportowych. Odbędzie się to, jak mówi komunikat, za pośrednictwem krajowych „agencji kredytów eksportowych i inwestycji” oraz międzynarodowych banków rozwoju, w tym najpewniej Banku Światowego. Według niektórych danych, międzynarodowa wymiana handlowa zmalała w ostatnich miesiącach o 40 proc. Postanowienia szczytu mogą być szczególnie na rękę dużym eksporterom, jak Niemcy czy kraje Azji. Według analityków, sukces inicjatywy zależeć będzie od tego, jak szybko bankom uda się ją wdrożyć.

[b]Większa swobodabanków[/b]

Przywódcy G20 wezwali instytucje ustanawiające standardy rachunkowości do ich „poprawienia” i już w czwartek odpowiednią, wstępną, decyzję podjęła amerykańska Rada Standardów Rachunkowości Finansowej. Zezwoliła ona bankom na odejście od zasady wyceny papierów wartościowych według „wartości godziwej” (rynkowej) w sytuacji oderwania cen rynkowych od fundamentów. Zamiast tego będą one mogły stosować różne modele wyceny, np. sprowadzając ją do oszacowania przyszłych przepływów pieniężnych z danego aktywa. Założenia wyceny będą musiały być ujawniane.

Podstawą będą prognozy zarządu. Analitycy, na których powołuje się Bloomberg, szacują, że dzięki tym zmianom zyski banków w I kw. mogą być o 20 proc. wyższe. – W obliczu zaproponowanych zmian jeszcze większą rolę do odegrania będą mieli audytorzy. Natomiast to, które z podejść do wyceny aktywów zapewnia wierniejszy obraz rzeczywistości w obliczu obecnego kryzysu, będziemy mogli powiedzieć dopiero za rok – dwa lata – tłumaczy Filip Gorczyca, menedżer z PricewaterhouseCoopers.

Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki
Gospodarka światowa
Odbudowa Ukrainy będzie musiała być procesem przejrzystym