– Wątpliwości istnieją co do wszystkich firm biorących udział w przetargu. Najwięcej ich jest jednak w przypadku Aerofłotu – stwierdził Frantiszek Bublan, szef komisji ds. służb specjalnych czeskiego parlamentu. Powołując się na analizy dostarczone mu przez specsłużby, ujawnił, że ich niepokój budzą zarówno rzekomo zbyt swobodne podejście rosyjskich linii do standardów bezpieczeństwa lotów, jak i to, że właścicielem 51 proc. udziałów Aerofłotu jest rząd Rosji.

– Rozumiemy, że przedstawiciele czeskich władz prezentują różne stanowiska, ale uważamy, że jest to raczej przejaw politycznej niestabilności w tym kraju, a nie złego stosunku do nas – skomentował opinię specsłużb Lew Koszljakow, wicedyrektor generalny Aeroflotu.Konkurentami Aerofłotu w przetargu są francusko-holenderskie linie lotnicze Air France – KLM oraz czeskie firmy: Odien i Unimex.

Rosyjskiego przewoźnika reprezentuje w przetargu kontrolowana przez niego czeska spółka Darofan. Wielkość złożonych przez nie ofert nie jest znana. Rząd w Pradze deklarował wcześniej, że chce dostać za CSA co najmniej 270 mln USD. Nabywca będzie musiał zachować dla tych linii status czeskiego narodowego przewoźnika oraz zainwestować w modernizację praskiego portu lotniczego.

Gdyby Aerofłotowi nie udało się nabyć CSA, byłaby to jego trzecia porażka w rywalizacji o europejskiego przewoźnika. Nie udało mu się nabyć włoskich linii Alitalia oraz serbskich Jat.