Gigant bankowości inwestycyjnej powrócił do pełnej formy

Goldman Sachs, który już w I kwartale zaskoczył rynki spektakularnymi wynikami, w II kwartale potwierdził swoją siłę. Niewiele mówi to jednak o kondycji całego sektora bankowego

Publikacja: 15.07.2009 08:09

Kryzys zmusił 54-letniego prezesa Lloyda Blankfeina do przekształcenia Goldmana Sachsa z banku inwes

Kryzys zmusił 54-letniego prezesa Lloyda Blankfeina do przekształcenia Goldmana Sachsa z banku inwestycyjnego w bank komercyjny oraz przyjęcia 10 mld USD rządowej pomocy. Bank jednak szybko oddał pieniądze i wrócił do korzeni, co pozwoliło mu wypracować w II kwartale 2,7 mld USD zysku netto.

Foto: Bloomberg

Zyski Goldmana Sachsa, piątego amerykańskiego banku pod względem wielkości aktywów, skoczyły w górę w II kwartale o około 65 proc. w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku. Choć poprawa była oczekiwana, to jej skala była zaskoczeniem.

Zysk netto banku kierowanego przez Lloyda Blankfeina sięgnął w II kwartale 3,44 mld USD (4,93 USD na akcję), w porównaniu z 2,1 mld USD (4,6 USD na akcję) rok wcześniej i 1,8 mld USD w I kwartale tego roku. Ankietowani przez Reutera analitycy prognozowali 3,5 dolara zysku na akcję. Przychody wyniosły 13,8 mld USD, o 46 proc. więcej niż przed rokiem. Podobnie jak w I kwartale, Goldman zarabiał przede wszystkim na handlu instrumentami rynku pieniężnego, walutowego i surowcowego. Z tego tytułu pochodziło prawie 50 proc. przychodów spółki, dwa razy więcej niż w II kwartale 2008 r.

Zyski podbiły również przychody z obsługi emisji akcji i długu. Sięgnęły niemal 1,1 mld USD, w porównaniu z 885 mln USD rok wcześniej. Stało się tak m.in. za sprawą testów wytrzymałościowych, którym Rezerwa Federalna poddała największe amerykańskie banki. Instytucje finansowe zostały zmuszone do uzupełnienia kapitałów łącznie o 74 mld USD, a pieniędzy tych szukały na rynkach kapitałowych. Koniunkturę napędzała też chęć spłaty przez banki środków pomocowych z tzw. planu Paulsona.

[srodtytul]Goldman pociągnie rynki?[/srodtytul]

Rewelacyjne wyniki Goldmana nie wpłynęły wczoraj znacząco na kurs jego akcji. Zdaniem analityków, w wycenie tych papierów dobre wieści były już zdyskontowane. Notowania Goldmana tylko w poniedziałek skoczyły w górę o niemal 6 proc., a od początku roku o 72,3 proc., w porównaniu z 20-proc. spadkiem indeksu bankowego KBW.

Jak jednak wskazuje David Dietze, zarządzający inwestycjami Point View Financial Services, w tej sytuacji wyniki Goldmana mogą podbić notowania innych banków. Mogłyby one wówczas stać się motorem dla całej Wall Street, tak jak po publikacji zaskakująco dobrych wyników instytucji finansowych za I kwartał. To, czy tak się stanie, będzie jednak zależało także od raportów kwartalnych innych banków.

[srodtytul]Rywale będą słabsi [/srodtytul]

Z jednej strony na wyniki banków w II kwartale wciąż oddziaływały siły, które zapewniły im sukces w pierwszych trzech miesiącach roku. Wprowadzone wówczas korzystne dla banków zmiany w księgowości wciąż obowiązują. Utrzymuje się też sprzyjająca sytuacja na rynkach pieniężnych, a związany z niskimi stopami procentowymi boom refinansowy ustał dopiero w czerwcu. Co więcej, większość banków nie dokonywała w II kwartale znacznych odpisów od aktywów. Z drugiej strony, w minionych trzech miesiącach stopa bezrobocia w USA skoczyła z 8,5 do 9,5 proc., co zwiększyło odsetek niespłacanych terminowo kredytów hipotecznych i konsumpcyjnych. W zależności od ekspozycji poszczególnych banków na te zjawiska analitycy spodziewają się różnych ich wyników.

Istnieje jednak zgoda co do tego, że spektakularne wyniki Goldmana niewiele mówią o zyskach całego sektora. – Pozycja rynkowa Goldmana wzmocniła się właśnie dzięki słabości innych instytucji finansowych – wskazuje William Larkin, zarządzający w Cabot Money Management.

[ramka][b]Kolejny pożyczkodawca walczy o przetrwanie[/b]

Choć amerykański sektor bankowy najgorsze ma już za sobą, to nie wszystkie problemy zostały zażegnane. Pokazuje to przypadek banku CIT, specjalizującego się w pożyczkach dla małych i średnich firm. Aby pokryć swoje zobowiązania do marca 2010 r., bank potrzebuje 10 mld USD. Tylko w sierpniu zapadają jego obligacje o wartości 1 mld USD. W styczniu CIT wystąpił do Federalnej Agencji Ubezpieczeń Depozytów (FDIC), aby objęła gwarancjami nowe emisje jego długu, co pozwoliłoby pozyskać kapitał na rynku. FDIC jednak uznała, że pomoc wystawiłaby jej fundusze na zbyt duże ryzyko. Także Departament Skarbu, który mógłby zasilić CIT środkami z tzw. planu Paulsona (spółka już w grudniu otrzymała od rządu 2,3 mld USD), nie jest skory do pomocy. Zdaniem analityków, Waszyngton stanął wobec takiego samego dylematu, jaki miał przed upadkiem banku Lehman Brothers. Z jednej strony chce pokazać słabym bankom, że muszą ponosić konsekwencje swoich błędów. Z drugiej jednak próbuje ocenić konsekwencje upadku CIT dla gospodarki. A te mogłyby być duże. Na koniec I kwartału aktywa banku wynosiły 76 mld USD. CIT byłby więc największym bankrutem w amerykańskim sektorze bankowym od upadku Washington Mutual we wrześniu 2008 r. Obecnie w Waszyngtonie dyskutowane są możliwości poprawy wypłacalności CIT przed końcem lipca bez sięgania do środków z planu Paulsona i funduszy FDIC. [/ramka]

[ramka][b]Koniec korekty zniżkowej? [/b]

Doniesienia, że sektor finansowy w Stanach Zjednoczonych wychodzi na prostą, to wiatr w żagle inwestorów giełdowych. Wszystko zaczęło się na poniedziałkowej sesji za oceanem, gdy indeks S&P 500 zyskał 2,4 proc. – najwięcej od sześciu tygodni. Wczoraj optymizm przeniósł się na warszawską giełdę. Indeks WIG podskoczył o 4,2 proc. i znalazł się najwyżej od trzech tygodni. O 3 proc. wzrósł nawet WIG20, mimo że jego wartość na wczorajszym otwarciu obniżyło odjęcie prawa do dywidendy z akcji KGHM (kurs tej spółki, mającej około 13 proc. udziału w składzie indeksu, otworzył się 8,95 zł poniżej poniedziałkowego zamknięcia, przy czym dywidenda ma wynieść 11,68 zł na akcję). Z kolei grupujący głównie małe spółki indeks sWIG80 jest już tylko o 0,1 proc. od tegorocznego szczytu.[/ramka]

Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki
Gospodarka światowa
Odbudowa Ukrainy będzie musiała być procesem przejrzystym