Rosyjska gospodarka skurczyła się w I połowie roku, według wstępnych szacunków, o 10,1 proc. – powiedziała wczoraj minister rozwoju gospodarczego Elwira Nabiullina. Podkreśliła jednak, że recesja wyraźnie traci impet. Już w czerwcu produkcja przemysłowa zwiększyła się miesiąc do miesiąca po uwzględnieniu czynników sezonowych o 0,8 proc.
Przyczyną tak głębokiej recesji w rosyjskiej gospodarce było gwałtowne wyhamowanie eksportu. W okresie od stycznia do maja załamał się on o ponad 47 proc. Nabiullina zaznaczyła jednak, że sytuacja na tym polu poprawi się wraz z zauważalną już stabilizacją koniunktury na świecie. W efekcie, według prognoz Ministerstwa Gospodarki, spadek PKB w II półroczu będzie niższy i sięgnie 6,8 proc., a w całym 2009 r. wyniesie 8–8,5 proc.
[srodtytul]Cięcie stóp szkodzi rublowi[/srodtytul]
Bank Rosji późno, bo dopiero w kwietniu, zareagował na kryzys cięciem stóp procentowych. Wcześniej był nawet zmuszony podnosić koszt pieniądza, bowiem silna deprecjacja rubla (od listopada ubiegłego roku do końca stycznia osłabił się wobec koszyka złożonego z euro i dolara o 25 proc.) stwarzała ryzyko inflacji.
Od kwietnia rosyjski bank centralny obciął jednak główną stopę procentową już o 2 pkt proc., do 11 proc. Wciąż jednak pozostaje ona wysoka, nawet jak na standardy państw klasyfikowanych jako rynki wschodzące. Dlatego analitycy ING oczekują, że w celu pobudzenia akcji kredytowej Bank Rosji zredukuje koszt pieniądza o dalsze 2–4 pkt proc. To jednak ponownie wywrze, ich zdaniem, presję na rubla, który od końca maja znów zaczął się osłabiać.