Włoskie Ministerstwo Finansów straciło w 2007 r. 392 mln euro, a rok później 337 mln euro na instrumentach finansowych powiązanych ze stopami procentowymi oraz rynkiem walutowym. W latach 1998–2006 zarobiło zaś na transakcjach tego typu 8,1 mld euro. Zaczęły one przynosić straty resortowi m.in. z powodu osłabienia się euro oraz obniżek stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny. Nie jest jasne, czy transakcje te miały służyć „papierowemu” zmniejszeniu deficytu budżetowego.
[srodtytul]Umowy pod lupą[/srodtytul]
Eurostat, czyli unijny urząd statystyczny, prowadzi śledztwo w sprawie wykorzystywania przez kraje Unii swapów oraz innych transakcji i instrumentów finansowych zaniżających wielkość deficytów budżetowych. Dochodzenie rozpoczął po tym, jak raport greckiego rządu wykazał, że Grecja korzystała z tego typu rozwiązań, po to by podrasować swoje statystyki dotyczące finansów publicznych. Ówczesnym greckim władzom pomagało w tym procederze 15 instytucji finansowych, w tym banki Goldman Sachs i JPMorgan Chase.
Na przykład jedna z transakcji zawartych z Goldman Sachs w 2002 r. przewidywała wymianę greckich obligacji denominowanych w jenach i dolarach na euro. Moment jej rozliczenia ustalono dopiero na 2019 r. (wtedy euro zostałoby zamienione na obligacje). Wymiana odbywała się po kursie innym od rynkowego, tak że zadłużenie Grecji liczone po oficjalnym kursie euro było czasowo sztucznie zmniejszane.
– Nie tylko Grecja, ale też Włochy, Francja, Hiszpania i inne kraje strefy euro angażowały się w tego typu transakcje – przyznał w zeszłym tygodniu Jannos Papantoniu, minister finansów i gospodarki w greckim rządzie z okresu, kiedy zawierane były umowy ukrywające wielkość zadłużenia kraju.