Irlandczycy zmienili rząd, nie pozbyli się kryzysu

Zwycięstwo wyborcze irlandzkiej opozycji nie oznacza gospodarczej rewolucji. Nowa władza będzie chciała jednak renegocjować warunki pomocy dla kraju

Aktualizacja: 27.02.2017 01:48 Publikacja: 28.02.2011 03:29

Enda Kenny (z lewej), prezes partii Fine Gael, i prawdopodobnie przyszły premier, będzie musiał kont

Enda Kenny (z lewej), prezes partii Fine Gael, i prawdopodobnie przyszły premier, będzie musiał kontynuować dużą część polityki odchodzącego premiera Briana Cowena.

Foto: Bloomberg

[[email protected]][email protected][/mail]

Irlandzki rząd kierowany przez premiera Briana Cowena jest pierwszą polityczną ofiarą europejskiego kryzysu zadłużeniowego. Wyborcy ukarali kierującą nim centroprawicową partię Fianna Fail, pozbawiając ją sprawowanej od 14 lat władzy. Rząd Cowena jest powszechnie uznawany za współwinnego ciężkiego kryzysu gospodarczego, w którym pogrążyła się Irlandia. W zeszłym roku kraj ten musiał przyjąć 85 mld euro pomocy finansowej z Unii Europejskiej oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Zwycięzcą piątkowych wyborów została opozycyjna, centroprawicowa partia Fine Gael. Wciąż nie jest jednak jasne, czy stworzy ona koalicję rządową z Partią Pracy, czy też będzie rządzić przy wsparciu niezależnych parlamentarzystów. Zarówno Fine Gael, jak i Partia Pracy obiecały wyborcom renegocjację pakietu pomocowego z?MFW i UE.

[srodtytul]Sprawa honoru[/srodtytul]

Czy pomoc dla Irlandii jest więc zagrożona? Na razie nic na to nie wskazuje. Jedyną partią chcącą odrzucenia pakietu jest Sinn Fein, czyli polityczne skrzydło organizacji IRA.

– Zmiana rządu otworzy drogę do renegocjowania części warunków korzystania przez Irlandię z pakietu pomocowego. Fine Gael i Partia Pracy chcą zmniejszenia oprocentowania pożyczek pomocowych. Wskazują, że obecne oprocentowanie, czyli średnio 5,8 proc., jest zbyt wysokie i utrudnia zmniejszenie długu publicznego. Będzie to jednak trudno renegocjować, gdyż niektóre kraje składające się na pomoc dla Irlandii pożyczają na rynku na większy procent, niż wynosi oprocentowanie pożyczek pomocowych dla Dublina – wskazuje Elga Bartsch, analityczka z banku Morgan Stanley.

[srodtytul]Bankowy problem[/srodtytul]

Opozycja zapowiadała również przed wyborami, że sprawi, by wierzyciele długu irlandzkich banków wzięli na siebie część kosztów ich ratowania, czyli by nie dostali z powrotem całości pieniędzy zainwestowanych w bankowy dług. Kwestia ta budzi duże emocje społeczne, gdyż to właśnie pomoc dla stojących na skraju plajty banków sprawiła, że irlandzki deficyt finansów publicznych sięgnął w 2010 r. 32?proc. PKB.

– System bankowy jest zniszczony. Irlandczyków nie stać na to, by płacić na niego miliardy, na co zgodził się odchodzący rząd – twierdzi Gerry Adams, szef Sinn Fein.

Analitycy uważają jednak, że nowy rząd niewiele zmieni politykę wobec banków. – Nowe władze prawdopodobnie będą jedynie używać groźby przerzucenia na prywatnych inwestorów części kosztów ratowania banków, by uzyskać od Brukseli dodatkową pomoc przy restrukturyzacji systemu finansowego – uważa Bartsch.

Niewiele się też zmieni w kwestii konsolidacji fiskalnej. Irlandia ma zmniejszyć deficyt finansów publicznych do 3 proc. PKB w 2015 roku Fine Gael chce dotrzymać tego terminu, Partia Pracy chciałaby negocjować z Brukselą jego przedłużenie do 2017 roku. W zamian gotowa byłaby na podwyżkę podatku dochodowego od firm, wynoszącego teraz 12,5 proc.

Gospodarka światowa
Czy Krajowi Kwitnącej Wiśni grozi kryzys fiskalny?
Gospodarka światowa
Bank Rosji obniżył stopy procentowe. Nie chciał, ale musiał
Gospodarka światowa
Zamiast Polski będzie Azja. Intel zmienia globalne plany i zabiera wielką inwestycję
Gospodarka światowa
Europejski Bank Centralny na razie wstrzymuje się z obniżkami stóp procentowych
Gospodarka światowa
Usługi pociągnęły w górę amerykański PMI Composite
Gospodarka światowa
Spada liczba Amerykanów ubiegających się o zasiłek