Przychody koncernu z Fairfield w USA zwiększyły się o 6,2 proc. rok do roku, do 38,5 mld USD, zamiast spaść do 34,6 mld USD, jak oczekiwali analitycy. To dopiero drugi kwartał po recesji z ostatnich lat, gdy GE udało się zwiększyć obroty. – To spektakularny zwrot. Raport GE odzwierciedla poprawę w amerykańskiej i światowej gospodarce – skomentował Howard Wheeldon, strateg rynkowy w BGC Partners. Z racji jego wielobranżowej działalności, wielkości oraz międzynarodowego zasięgu, wyniki konglomeratu zwyczajowo są traktowane jako barometr koniunktury na świecie.
Wyraźna poprawa wyników spółki, produkującej m.in. silniki odrzutowe, turbiny do elektrowni, lokomotywy i maszyny górnicze, jest o tyle zaskakujący, że próbuje ona wrócić do swoich przemysłowych korzeni, co wiąże się z ograniczaniem skali lukratywnego pionu finansowego GE Capital.
Spektakularne wyniki za I kwartał (II kwartał rozrachunkowy) pokazał także producent sprzętu elektronicznego i komputerów Apple. W pierwszych trzech miesiącach 2011 r. zarobił netto 6 mld USD, dwukrotnie więcej niż przed rokiem i o 19 proc. więcej, niż prognozowali analitycy. Jego przychody skoczyły o 83 proc., do 24,7 mld USD. To m.in. efekt większego od oczekiwań popytu na telefony iPhone.
– Twierdzenie, że to nadzwyczajne wyniki, nie oddałoby spółce sprawiedliwości – ocenił Ryan Jacob, prezes Jacob Internet Fund. – Jedynym ograniczeniem dla sprzedaży produktów Apple’a jest to, ile spółka jest w stanie wyprodukować – zauważył Michael Walker, zarządzający funduszami W.P. Stewart & Co.