Champagne, Bordeaux? A może Ningxia?

Moët Hennessy, to kolejny francuski producent, który postanowił utworzyć w Chinach joint venture i rozpocząć produkcję musującego wina w północno-zachodnim regionie Ningxia. Ale czy świat jest gotów by zaakceptować azjatyckie wina?

Aktualizacja: 25.02.2017 18:07 Publikacja: 26.05.2011 12:58

Champagne, Bordeaux? A może Ningxia?

Foto: Bloomberg

Vintner i Steven Spurrier z Decanter Magazine uważają, że co prawda Zachód ma olbrzymi apetyt na tanie towary z Chin, jednak zachodni rynek nie zaakceptuje Chin jako producenta win.

Spurrier uważa, że Chiny będą w stanie eksportować niewielką ilość wina, jednak producenci z Europy i Nowego Świata poświęcili tysiące lat, a przynajmniej ostatnie 50, na kształtowanie gustów swoich klientów. Rynek nie jest jeszcze w stanie zaakceptować chińskich win.

Wina z regionów takich, jak Bordeaux, Burgundy, Rioja, Chianti, Dolina Barossy, czy Marlborough w Nowej Zelandii są rozpoznawalne na całym świecie. Chiny czy Indie to kraje, które nie kojarzą się z winnicami, dlatego winom z tych regionów będzie niezwykle trudno zaistnieć na rynku.

[srodtytul]Siła marki[/srodtytul]

Szansę na zaistnienie na rynku niewątpliwie przyspieszy fakt umieszczenia nazwy Moët na etykiecie chińskich win.

Ludzie kupują znane sobie towary, na tym polega siła marki. Siłą napędową zbudowania nowego rynku przypadnie wielkim graczom, a za nimi pojawią się mniejsze firmy.

Taki gigant jak Moët istnieje na rynkach całego świata. Firma może wykorzystać doświadczenie zdobyte na innych rynkach i w ten sposób zdobyć nowy.

Już od kilku lat francuskie firmy inwestują w Chinach, gdzie konsumpcja szlachetnego trunku wzrosła o ponad 100 procent w okresie między 2005 r. a 2009 r. Analitycy przewidują, że nastąpi dalszy 20-procentowy wzrost do 2014.

Château Lafite-Rothschild utworzyło z państwowym CITIC joint venture, jest to 60-akrowa inwestycja na wschodnim wybrzeżu Chin. W regionie, którym Moët jest zainteresowane już istnieją winnice Pernod Ricard.

Wzrost konsumpcji wina i towarów luksusowych w Chinach jest przyczyną zainteresowania ze strony Moët, którego właścicielem jest LVMH. Sarah Kemp z Decantera uważa, że tylko znane marki utrzymają się na chińskim rynku. Choć konsumpcja wina w Chinach rośnie, jest to jednak trudny rynek i będzie trzeba włożyć sporo wysiłku by stworzyć skuteczny model biznesowy.

W 2010 Chiny stały się największym importerem francuskich win Bordeaux. Dotychczasowym najważniejszym importerem była Wielka Brytania. Sarah Kemp uważa, że Chiny, podobnie do innych producentów wina, skupią się na winach krajowej produkcji, a nie na imporcie.

W Europie sytuacja przedstawia się następująco: we Francji – wina francuskie, w Hiszpanii – głównie wina hiszpańskie, we Włoszech przeważają wina włoskie. Jedynie w Wielkiej Brytanii nie ma znanego krajowego producenta wina i dlatego wina sprowadzane są z całego świata. Jednak w Chinach, podobnie jak to ma miejsce w innych krajach, produkcja krajowa przeważy nad importem.

Steven Spurrier uważa, że pomimo że jakość azjatyckich win znacznie się poprawiła, jednak ze względu na różnorodność europejskie wina nadal będą dominować na rynku.

Niezwykłą cechą europejskich win jest to, że smak wina z winnic oddalonych od siebie nawet o 10 metrów jest różny. I ta różnorodność jest tak ważna.

Gospodarka światowa
Kryzys już tu jest. Wszystkie starzejące się ręce na pokład
Gospodarka światowa
Ceny producentów w Niemczech spadły w czerwcu zgodnie z oczekiwaniami
Gospodarka światowa
Unia uderza w rosyjską ropę i jej nabywców. Pułap cenowy w dół, sankcje na Indie i Turcję
Gospodarka światowa
Członek Fed zdecydowanie za obniżką stóp procentowych w lipcu
Gospodarka światowa
Jakie karty posiada Europa w rozgrywce handlowej z Ameryką?
Gospodarka światowa
USA: maleje liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych