Średnia stopa inflacji w 17 krajach strefy euro wyniosła 2,7 proc., w porównaniu z 2,8 proc. w kwietniu – podał we wstępnym szacunku urząd statystyczny Unii Europejskiej w Luksemburgu. Kwietniowa inflacja była najwyższa od października 2008 r.
Prezes EBC Jean-Claude Trichet sygnalizował, że bank w czerwcu może nie zmieniać stóp po podniesieniu ich w kwietniu do 1,25 proc. w celu zatrzymania wzrostu cen konsumpcyjnych. Wobec słabnięcia tempa wzrostu gospodarczego i cięć rządowych wydatków koniecznych do zmniejszenia deficytów budżetowych Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w najnowszym raporcie stwierdziła, że dalsze podwyżki stóp nie są niezbędne już teraz.
– Trudno powiedzieć, czy szczyt inflacji mamy już za sobą, bo w dużej mierze zależy to od rozwoju sytuacji na rynku ropy naftowej. Ale na pewno nie ma żadnych powodów do natychmiastowych decyzji w sprawie polityki pieniężnej. Spodziewamy się, że EBC jeszcze dwa razy w tym roku podniesie stopy – w lipcu i w październiku – powiedział Ralph Solveen, ekonomista z frankfurckiego biura Commerzbanku.
OECD podniosła prognozę tegorocznego wzrostu PKB strefy euro do 2 proc. z 1,7 proc. Stopę inflacji organizacja ta przewiduje na poziomie 2,6 proc. w tym roku i 1,6 proc. w przyszłym.
Lokomotywą wzrostu europejskiej gospodarki pozostają Niemcy, co potwierdziły również wczorajsze informacje. Bezrobocie spadło tam w maju po raz 23 z rzędu i stopa bezrobocia wynosi teraz 7 proc., co jest najniższym poziomem tego wskaźnika od zjednoczenia Niemiec w 1991 r.