Jak podał dzisiaj dziennik „Financial Times”, francuska instytucja w marcu 2008 r. sprzedała libijskiemu państwowemu funduszowi inwestycyjnemu (LIA) za 1 mld USD produkt finansowy, którego cena miała odzwierciedlać notowania jej akcji. Była to wówczas największa inwestycja LIA od pięciu lat.
[srodtytul]Czytaj i komentuj na blogu [link=http://blog.parkiet.com/siemionczyk/]Znalezione w sieci[/link][/srodtytul]
Do transakcji Societe Generale z Libijczykami doszło w okresie, gdy francuski bank borykał się z załamaniem zaufania inwestorów po tym, gdy okazało się, że nielegalne transakcje maklera Jerome’a Kerviela przyniosły mu 5 mld euro strat. Do dziś akcje banku są o ponad połowę tańsze, niż przed wybuchem skandalu. W efekcie libijski fundusz na inwestycji w papiery Societe Generale do połowy ub.r. stracił 72 proc.
Francuska instytucja nie była jedyną, która sprzedawała produkty finansowe LIA. Amerykański bank inwestycyjny Goldman Sachs na początku 2008 r. skonstruował na zamówienie Libijczyków portfel instrumentów pochodnych opiewający na 1,2 mld USD, który do połowy ub.r. stracił na wartości 98,5 proc.
LIA został utworzony przez reżim Muammara Kaddafiego w 2007 r., aby inwestować środki pochodzące z eksportu libijskiej ropy. Dysponował wówczas 40 mld USD, ale do połowy ub.r. kwota ta wzrosła do 65 mld USD. Po wybuchu wojny domowej w Libii, aktywa LIA zostały zamrożone.