Jego konkurentami są francuska minister finansów Christine Lagarde i szef banku centralnego Meksyku Agustin Carstens.
67-letni bankowiec w e-mailu napisał, że pojawiła się wyjątkowa sposobność ubiegania się o fotel szefa MFW, która może się nie powtórzyć. Po głębokim namyśle postanowił wystartować w tej rywalizacji, chociaż zdaje sobie sprawę, że proces wyłaniania dyrektora zarządzającego funduszu jest skomplikowany i mogą się pojawić liczne przeszkody.
Aby ta kandydatura została zaakceptowana, MFW musiałby zmienić zasady. Zgodnie z jedną z nich osoba ubiegająca się o fotel szefa tej instytucji w momencie wyboru musi mieć mniej niż 65 lat. Poza tym, zgodnie z nieformalnym porozumieniem, szefem MFW dotąd zawsze był przedstawiciel Europy, podczas gdy Amerykanie obsadzali fotel prezesa Banku Światowego.
Stanley Fischer ma podwójne obywatelstwo – izraelskie i amerykańskie. Urodził się w północnej Rodezji, na terenach obecnie należących do Zambii. Ma doktorat słynnej amerykańskiej uczelni Massachusetts Institute of Technology i był wiceszefem MFW, a więc zajmował stanowisko przynależne przedstawicielowi Stanów Zjednoczonych. Był też głównym ekonomistą Banku Światowego.
– Fischer byłby dobrym kandydatem – twierdzi Bessma Momani, profesor kanadyjskiego University of Waterloo, specjalista od MFW. Podkreśla, że jest on traktowany przede wszystkim jako obywatel USA.