Eksperci agencji ratingowej Moody’s przeanalizowali raport chińskiego państwowego biura obrachunkowego, według którego zobowiązania finansowe władz terenowych wynoszą 10,7 bln juanów (1,66 bln USD). Poprzez weryfikację różnic w danych pochodzących od różnych chińskich organów władzy agencja wykryła dodatkowe długi z tytułu zaciągniętych w bankach pożyczek.
Próby oceny sytuacji zadłużeniowej władz lokalnych podjęły poza biurem obrachunkowym także bank centralny i nadzór bankowy. Dla ustalenia globalnej kwoty zobowiązań instytucje te posłużyły się jednak różnymi definicjami i metodami rachunkowymi, co doprowadziło do rozbieżności w oficjalnych danych. Moody’s podał, że owe dodatkowe 3,5 bln juanów długu znaleziono dzięki porównaniu ocen przedstawionych przez biuro obrachunkowe i nadzór bankowy.
Agencja przypuszcza, że biuro najprawdopodobniej pominęło tę kwotę, gdyż według jego kryteriów nie wchodziła ona w skład realnych roszczeń wobec władz lokalnych. – Wskazuje to, że pożyczki te mają najprawdopodobniej kiepską dokumentację i mogą stanowić największe ryzyko niespłacalności – uważa analityk Moody’s Yvonne Zhang. Zdaniem agencji nieściągalne kredyty mogą stanowić aż 12 proc. łącznej kwoty pożyczonej władzom lokalnym.
Londyńska firma Sanford C. Bernstein & Co. uspokaja jednak, że największe notowane na giełdzie chińskie banki dadzą sobie radę ze stratami z kredytów, nawet jeśli nie zdołają ściągnąć 27 proc. pożyczek udzielonych władzom lokalnym. Kursy akcji czterech największych chińskich banków spadły wczoraj na giełdzie w Hongkongu.
Banny Lam z tamtejszego domu maklerskiego CCB International Securities powiedział agencji Bloomberga, że tego rodzaju złe wiadomości, jak ostrzeżenie Moody’s, pogarszają oceny inwestorów dotyczące perspektyw chińskich banków, ale szczególnie małych i średnich. I dodał, że obawy te może złagodzić jedynie podanie przez rząd szczegółów programu traktowania tych kredytów.